poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Rozdział 7 #

     Przez całą drogę śmialiśmy się i rozmawialiśmy o wszystkim. Szłam trzymając Harrego za rękę i układając sobie w głowie  rozmowę z tatą. Wiedziałam, że nie będzie zadowolony, że to akurat Harry z One Direction. Nie chodzi mi oto, że mój tato nie lubi Harrego, ale jest menadżerem chłopaków i na pewno nie będzie zadowolony, że to akurat padło z jednego z 1D. Przed restauracją zatrzymałam się i puściłam chłopaka. Znałam swojego ojca i byłam przygotowana na wszystko. Harry spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął.
- Pamiętaj nieważne co się stanie. Bez względu na to jak zareaguje twój ojciec będę cię kochał i będę z tobą.- powiedział i pocałował mnie delikatnie w usta.  Uśmiechnęłam się i spojrzałam na przyjaciół którzy chyba nie wiedzieli, że chcę powiedzieć tacie o moim związku z Harrym.
- Jesteś pewna, że chcesz mu powiedzieć dzisiaj?- zapytał Justin.
- Ja..- zaczęłam i nie byłam do końca pewna.- ale on przecież czyta gazety. Widziano nas wczoraj razem na pewno jest to już w gazetach. Dzisiaj na spacerze też na widzieli.- dodałam po chwili i spuściłam wzrok.
- Na pewno wiesz co robisz, ale wiesz jaki jest ojciec. Cieszę się, że jesteś z Harrym, ale nie jestem pewny czy on to zaakceptuje.- powiedział mój brat.  Podniosłam wzrok i spojrzałam na wszystkich po kolei. Właśnie jak zareaguje mój tato? Co się zaraz wydarzy? Ehh…
- Lepiej już wejdźmy. – powiedziałam i niepewnie weszłam do restauracji. Od razu zobaczyłam mojego ojca w dość kiepskim humorze. Zaraz coś się wydarzy. Miałam złe przeczucia. Usiedliśmy wszyscy przy stole i wtedy zobaczyłam gazetę leżącą obok mojego ojca. Na stronie głównej było zdjęcia moje i Harrego jak całujemy się na plaży. Pisało tam : „ Wybranka Harrego Stylesa to niejaka Klaudia Cowell. Córka menadżera chłopaków. Jak myślicie to tylko ściema czy jednak tych dwoje naprawdę się kochają?”. Szturchnęłam lekko Harrego pokazując delikatnie ręką na gazetę. Spojrzał na mnie przerażony. Wiedziałam w tej chwili, że zaraz będzie tu niezła afera.
- Czemu nikt nic nie mówi?- zapytał Zayn z uśmiechem na twarzy. Przyjaciółka zobaczyła gazetę i powiedziała coś chłopakowi na ucho po czym zamknął się i siedział cicho. Podszedł do nas kelner, a my złożyliśmy zamówienie.
- Możecie do jasnej cholery powiedzieć co to ma znaczyć?- zapytał podniesionym tonem mój tato rzucając w moją i Harrego stronę gazetą. Spojrzałam na chłopaka, a ten nie wiedział co powiedzieć. Ja też nic nie mówiłam. Poczułam dłoń chłopaka na moim kolanie. Wiedziałam, że chce abyśmy byli razem. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Harry pewnie też nie.

Oczami Harrego:

   - Możecie do jasnej cholery powiedzieć co to ma znaczyć?- zapytał ojciec mojej dziewczyny rzucając w naszą stronę gazetę. Nie wiedziałem co powiedzieć, Klaudia pewnie też nie. Położyłem swoją dłoń na kolanie dziewczyny. Musiałem coś powiedzieć. Musiałem walczyć o nasz związek. Nie mogłem pozwolić  aby on się rozpadł.
- Proszę pana ja naprawdę kocham pańską córkę i chcę z nią być.- powiedziałem i spojrzałem na mojego teścia? Jeżeli w przyszłości byłbym z Klaudią ten człowiek na pewno nie polubiłby mnie. Czekałem na odpowiedź z jego strony, lecz nic nie powiedział. Zobaczyłem, że moja dziewczyna ma łzy w oczach.
- Tato rano mówiłeś, że pozwalasz mi mieć chłopaka, że mogę mieć takiego którego zaakceptujesz.- powiedziała i ścisnęła moją dłoń leżącą na jej kolanie.
- Właśnie takiego którego zaakceptuję.- powiedział jej ojciec dosyć głośno, a raczej krzyknął.
- Jesteś ich menadżerem. Zawsze mówiłeś, że lubisz Harrego, a teraz gdy widzisz nas całujących się na zdjęciu jakiegoś czasopisma nagle go nie lubisz?- zapytała dziewczyna patrząc na swojego ojca. Widziałem łzy zbierające się w jej oczach. Jednak była silna. Musiałem coś jeszcze powiedzieć, lecz może nie powinienem ? Znienawidzi mnie jeszcze bardziej? Pytania chodzące po mojej głowie przerwał głos kelnera podającego nam nasze zamówienia.
- Nie mieszam spraw zawodowych z prywatnymi Klaudia. Nie pozwalam ci być z Harrym i musicie się rozstać.- powiedział mój menadżer, a w tym momencie dziewczyna już rozkleiła się.
- Proszę pana ja ją kocham. Niech pan tego nie robi. Krzywdzi pan ją.- powiedziałem pokazując na dziewczynę.
- Moja córka i wiem co dla niej najlepsze.- odpowiedział mi obojętnie i zmierzył mnie wzrokiem.
- Nie tato nie wiesz co dla mnie jest najlepsze. Ty wszystko niszczysz. Rano mówiłeś co innego teraz mówisz co innego. Nie zerwę z Harrym z twojego powodu. Zapamiętaj to.-  powiedziała Klaudia pewna tego co mówi. Byłem z niej dumny, że tak walczy o nas związek.

Oczami Klaudii :
 
 - Moja córka i wiem co dla niej najlepsze.- odpowiedział mój ojciec.
- Nie tato nie wiesz co dla mnie jest najlepsze. Ty wszystko niszczysz. Rano mówiłeś co innego teraz mówisz co innego. Nie zerwę z Harrym z twojego powodu. Zapamiętaj to.-  powiedziałam i starłam łzy spływające po moich policzkach.
- Ten związek nie przetrwa długo. Harry to flirciarz nie wiesz o tym?- zapytał ze śmiechem mój ojciec.
- Tato przestań tak mówić. Nie znasz go więc nie wypowiadaj się na jego temat. Będę z Harrym czy ci się to podoba czy nie.- powiedziałam i spojrzałam na ojca, który gotował się ze złości.
- Jestem ciekawy  jak chłopaki będą ci wdzięczni jeżeli zostaną bez menadżera bo by wyjeżdżamy. Wyprowadzamy się do Polski.- powiedział mój ojciec z uśmiechem na twarzy.
- Chyba sobie żartujesz tato.- powiedziałam.- Nie  możesz.- dodałam po chwili czując wzrok wszystkich na sobie. Spojrzałam na Harrego. Miał łzy w oczach.
- Właśnie, że mogę. Jestem twoim  opiekunem i do ukończenia 18 roku życia mieszkasz ze mną.- powiedział dumny z siebie, że rujnuje mi życie.
- Jesteś zwykłą świnią. Nienawidzę cię! – krzyknęłam i wybiegłam z restauracji. Zaraz po mnie wybiegł Harry poganiając mnie zaraz za rogiem restauracji. Przytulił mnie i pocałował w czoło. To koniec. Nie cofnie się przed niczym. Nie spodziewałam się, że posunie się aż do tego stopnia.
- Harry to koniec.- powiedziałam przez łzy podnosząc wzrok patrząc w chłopakowi w oczy.
- Kocham cię. Nie pozwolę ci odejść.- powiedział i pocałował mnie w usta. Tego mi będzie brakowało. Tego zapachu jego perfum. Jego dotyku. Jego warg na moich. Tego jak mówi. Nie mogłam pogodzić się z myślą, że go stracę. Niedawno co zaczęłam ten związek, a już mam go zakończyć? Nie nie mogłam na to pozwolić.
- Harry nie da się już nic zrobić. To koniec, ja nie wiem jak on mógł.- powiedziałam i wtuliłam się w chłopaka. Mocząc jego białą koszulę, pewnie jak się od niego odkleję nie będzie biała tylko będą na niej ślady mojego tuszu. Wtedy usłyszałam ludzi robiących nam zdjęcia i zadających pytania na temat tego co się stało. Po chwili z restauracji wyszli nasi przyjaciele, a my nie odpowiadając na żadne pytania wróciliśmy szybkim krokiem do hotelu.

Oczami Seleny:
  
   Patrzyłam na telefon wyczekując, aż będzie 19:00. Gdy była 18:56 wstałam z łóżka i podeszłam do lusterka. Uśmiechnęłam się do siebie i usłyszałam dzwonek do drzwi. Wzięłam torebkę i otworzyłam. Stał z nich Nialler ubrany z czarny garnitur i białą koszulę. W prawej ręce trzymał czerwoną różę.
- Pięknie wyglądasz.- powiedział wręczając mi różę i całując w policzek.
- Dziękuję, ty również.- powiedziałam i z uśmiechem na twarzy opuściliśmy hotel. Przed nim stała długa czarna limuzyna.  Jejku jaki on romantyczny. Wsiedliśmy i ruszyliśmy. Całą drogę rozmawiając i śmiejąc się z bele czego. Takiego właśnie Nialla kochałam. Roześmianego. Zabawnego. Umiejącego doprowadzić mnie do łez( nie łez smutku, łez radości). Kochającego jeść.
   Po 20 minutach drogi limuzyna się zatrzymała, a Nialler otworzył drzwi i pomógł mi wysiąść. Rozejrzałam się dookoła i nie mogłam uwierzyć. Znajdowaliśmy się na polanie, na której środku z lampek( takich jak dajecie na choinkę ) ułożone było serce. Nie mogłam uwierzyć. On chyba naprawdę mnie kocha. Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Szybko ją starłam i uśmiechnęłam się do chłopaka.
- Jak tu pięknie. Sam to wszystko zrobiłeś?- powiedziałam pytając chłopaka i patrząc mu w oczy.
- Pewnie, że sam. Reszta wybyła na kolację z menadżerem, ale i tak miałem zamiar zrobić to wszystko sam.- odpowiedział Niall z uśmiechem na twarzy.- Idziemy?- zapytał wyciągając w moim kierunku swoją dłoń. Kiwnęłam głową na tak i chwyciłam dłoń chłopaka. Po kilku krokach siedzieliśmy w środku serce na kocu. Znajdowało się tam wszystko. Jedzenie. Niall by bez niego nie wytrzymał. Były żelki, truskawki z czekoladą, czereśnie oraz różne owoce. Do picia było białe wino. Nie zdziwiło mnie to gdyż Niall był pełnoletni.  Natomiast ja nie i nie piję alkoholu, ale nie sprawię u przykrości.
Karmiąc się nawzajem truskawkami byliśmy cali w czekoladzie. Śmialiśmy się w najlepsze. Po chwili chłopak zaczął zbliżać swoją twarz do mojej.  Patrzył ciągle w moje oczy, a ja w jego niebieskich tęczówkach zobaczyłam niepewność. Niepewność tego jak zareaguję? Tak na pewno. Uśmiechnęłam się delikatnie i pocałowałam chłopaka. Poczułam, że uśmiecha się przez pocałunek. Najpierw całował delikatnie lecz po chwili był już bardziej pewny.
- Sel wiesz, że podobasz mi się od dłuższego czasu, ale teraz wczoraj , znaczy dzisiaj rano uświadomiłem sobie, że chcę być z tobą. Tylko z tobą.- powiedział Niall dalej będąc blisko mnie.- Chciałabyś być moją dziewczyną?- zapytał po chwili uśmiechając się pokazując swoje białe lekko krzywe zęby ..
- Ależ naturalnie.- odpowiedziałam a po chwili poczułam wargi chłopaka na swoich ustach. Po krótkiej chwili dotarło do mnie, że chodzę z NIALLEM HORANEM. Naprawdę się cieszyłam. Nie mogłam się doczekać by opowiedzieć dziewczynom. Miałam nadzieję, że rozmowa z ojcem Klaudii się udała i wszystko jest dobrze.

Oczami Klaudii:
  
  Weszliśmy do mojego pokoju, który miałam z dziewczynami. Cały czas płakałam. Nie mogłam pojąć, że stracę Harrego, że stracę Lauren, Sel, Louisa, Zayna, Liama i Nialla. Nie sądziłam, że mój ojciec będzie aż taki podły. Nigdy nie pomyślałabym, że posunie się do tego stopnia, że mamy wyjechać. Do Polski ! Dlaczego właśnie tam? Przecież nie mieliśmy tam nawet żadnej rodziny. Chyba..
- Możecie zamieszkać u nas. Mamy pokój gościnny. Nie możecie wyjechać. Nie pozwolę na to. Już nie chodzi oto, że nie będziemy mieli menadżera. Po prostu nie chcę stracić przyjaciół.- powiedział Lou. Widać było, że mówi prawdę. Chyba naprawdę polubił mnie i Justina. Lou był dla mnie jak starszy brat i wiedziałam, że na nim zawsze mogę polegać.
- Lou ja też nie chcę was wszystkich stracić. Jesteście dla mnie naprawdę ważni, ale ja nie mam, znaczy my nie mamy wyjścia. Przykro mi.- powiedziałam i poczułam łzy na moich policzkach. Harry znów mnie przytulił.
- Nie pozwolę ci odejść.- wyszeptał mi do ucha i razem z Lou gdzie wyszli. Modliłam się aby nie do mojego ojca. Mogliby narobić jeszcze gorzej i znając ojca wyjechalibyśmy za kilka dni.
- Co go na Polskę wzięło! Nawet rodziny tam nie mamy! – krzyknął Justin rzucając się na łóżko Seleny. Właśnie z tego wszystkiego zapomniałam o jej randce z Niallem.
     Czas leciał niesamowicie szybko, a mojego Harrego jak i Lou nie było. Zaczynałam się martwić, że coś im się stało. Niestety nie doczekałam aż wrócili. Byłam zmęczona i cała we łzach zasnęłam przytulona do marynarki Harrego, którą zostawił zanim wyszedł.

_____________________________________________________________________
Przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam...
Ten rozdział nie wyszedł dokładnie tak jak chciałam...
Skoro go już napisałam takim jaki jest..
To co myślicie, że będzie dalej? ;>
Piszcie w komentarzach ; ))

Rozdzial pisany przy : Gym Class Heroes - Ass Back Home ( ft. Neon Hitch ) <3

Miał pojawić się wczoraj bo był gotowy już jakiś czas temu, ale nie było mnie wczoraj większość dnia w domu i dodaję dopiero dzisiaj, ponieważ dopiero weszłam do domu ; ))

Udanego dłuuuuUuuugiego Weekendu <3

Pozdrawiam <3

sobota, 28 kwietnia 2012

Rozdział 6 #

       Obudziłam się w wspaniałym humorze. Leżałam myśląc o naszym związku. O tym jak powiedzieć tacie, że jestem z Harrym? Jak zareaguje? Ehh.. najpierw muszę go przeprosić za moje zachowanie. Wstałam z łóżka i zobaczyłam, że moje przyjaciółki jeszcze śpią. Nie budząc ich weszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Postanowiłam założyć dzisiaj to : http://www.photoblog.pl/meininspiration/99039517/014.html . Zrobiłam delikatny makijaż i zrobiłam dwa warkocze. Wróciłam do pokoju. Zaścieliłam swoje łóżko i telefon schowałam do kieszeni spodenek. Okulary założyłam i wyszłam z pokoju. Udałam się do pokoju taty, który mieścił się 3 pokoje dalej. Zapukałam i słysząc proszę. Weszłam.
- Cześć tato.- powiedziałam z lekkim uśmiechem.
- Cześć kochanie.- powiedział i wrócił do pisania czegoś na swoim laptopie.
- Możemy porozmawiać?- zapytałam siadając obok niego na łóżku. Ojciec kiwnął głową na tak. Więc wzięłam głęboki wdech i patrzyłam na swoje palce.- Chciałabym cię przeprosić za swoje zachowanie. Nigdy się tak nie zachowywałam i wiem, że zabolało cię to. Musisz zrozumieć tato, że mam 15 lat. Za 3 miesiące będę miała 16 i musisz się pogodzić z tym, że będę miała chłopaka, że się zakocham. Będą to pewnie związki, które nie przetrwają długo, ale w końcu natrafię na takiego chłopaka z którym będę spędzała resztę swojego życia. Zrozum, że i tak nie miałam chłopaka przez zasady, które wymyśliłeś wobec mnie. Od odejścia mamy wiele się zmieniło. Nic nie jest tak jak dawniej tato. Nie mogę chodzić na koncerty, nie mogę mieć chłopaka, a gdy przyjaciel nocuje u mnie w domu ty robisz z tego wielką aferę. Tato daj mi więcej swobody. Pozwól mi chodzić na koncerty. Mieć chłopaka. Proszę cię.- powiedziałam i spojrzałam na tatę.
- Zrozum, że jesteś moją córeczką i boję się o ciebie. Chcę dla ciebie jak najlepiej.  Chcę cię chronić. Chcę żebyś była szczęśliwa.- powiedział i lekko się uśmiechnął.
- Nie pozwalanie mi mieć chłopaka i wychodzenie na koncerty nie sprawi, że będę szczęśliwa tato.- odpowiedziałam i poczułam, że dzwoni mi telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. Harry <3. Nie mogłam odebrać więc schowałam go z powrotem do kieszonki w spodenkach.
- Masz rację, ale naprawdę się o ciebie boję.- powiedział i przytulił mnie.
- Rozumiem, ale to znaczy, że mogę mieć chłopaka?- zapytałam i zrobiłam maślane oczka.
- Ale taki, którego zaakceptuję i będę się z nim dobrze dogadywał.- odpowiedział tato.- A  zapomniałbym muszę wyjść na 3h na spotkanie. Spotkajmy się wieczorem w restauracji tej co ostatnio dobrze? O 18:30. Pasuje?- zapytał po chwili patrząc na mnie.
- Jasne. Jeszcze raz dziękuję.- odpowiedziałam i pocałowałam tatę w policzek. Wyszłam z jego pokoju, a w korytarzu natknęłam się na Harrego.
- Cześć Kochanie.- powiedział całując mnie w usta.
- Hej.- powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka.
- Dzwoniłem do ciebie. Czemu nie odebrałaś? Martwiłem się.- powiedział loczek łapiąc mnie za rękę.
- Akurat rozmawiałam z tatą i nie chciałam aby się w tamtej chwili dowiedział, że mam chłopaka.- odpowiedziałam i poczułam wibrację w swoim telefonie. Wyciągnęłam go i zobaczyłam, że dostałam sms od Lauren.


    „ Nie wiedzieliśmy gdzie się podziałaś. Harry powiedział, że cię znajdzie. My udaliśmy się na zakupy. Jak chcecie dołączcie do nas. Chyba, że chcecie zostać sami :D.


                                                                 Lauren <3”

Szybko odpisałam i schowałam telefon do kieszeni.
- To co robimy?- zapytałam i spojrzałam na chłopaka.
- Idziemy na spacer.- odpowiedział loczek i chwycił moją dłoń.

Oczami Seleny :

   Chodziliśmy od sklepu do sklepu szukając fajnych ciuchów. Kupiłam sobie kilka bluzek i sukienkę.
Wczoraj w restauracji zbliżyłam się do Nialla z czego się cieszę. Tym słodkim blondynie podobają mi się jego niebieskie oczy. Jego charakter. To jak mówi. Jak się porusza. Nie wiedziałam co zrobić aby być z nim. Z rozmyśleń wyrwał mnie głos blondyna.
- Sel może się przejdziemy?- zapytał. Nie wiedziałam czego mam się spodziewać po tej rozmowie, ale kiwnęłam głową na tak i poszłam razem z chłopakiem. Wyszliśmy z galerii i spacerowaliśmy ulicami Hiszpanii. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się i niby wszystko było fajnie. Jednak dzisiaj Horan nie był tym chłopakiem co zwykle. Był spięty? Zdenerwowany? Tak na pewno był zdenerwowany. Tylko czym. Nie mogłam wyciągnąć z niego nic. Więc szliśmy dłuższą chwilę w ciszy, żadne z nas nie miało chyba odwagi zacząć jakiegoś tematu. Kilka dni temu, gdy poznałam Nialla bliżej zaczął mi się podobać. Może to dziwne. Ludzie mogą pomyśleć, że chcę być z nim dla sławy. Wszystkie fanki będą tak myślały. Sama tak myślałam jak widziałam go w Internecie na zdjęciach z jakimiś dziewczynami. Można być fanką swojego ulubionego zespołu. Mieć swojego idola i myśleć, że wie się o nim wszystko. Lecz tak naprawdę nie wiemy o swoim idolu najważniejszych rzeczy. Nie wiemy jak zachowuje się poza kamerami. Jaki jest na co dzień. Jak wygląda zaraz po przebudzeniu. Jak wygląda kiedy śpi. Jak wygląda gdy kładzie się spać. Co robi w wolnym czasie gdy nie spędza czasu z przyjaciółmi czy rodziną. Tysiące myśli chodzących mi po głowie nie dawały i spokoju. Tak Kocham go. Jestem tego pewna. Ehh tylko on może mieć każdą.. A ja co? Kim ja jestem? Jestem nikim…
- Sel czy ty mnie w ogóle słuchasz ?- zapytał Horan stając przede mną.
- Przepraszam Niall zamyśliłam się.- odpowiedziałam i nieśmiało uśmiechnęłam się.
- Posłuchaj nie wyciągnąłem cię tutaj bez przyczyny. Chciałem się zapytać czy pójdziesz ze mną dziś na kolację?- zapytał chłopak, a co ja zrobiłam? W duchu skakałam z radości, ale musiałam jakoś powstrzymać się od rzucenia się chłopakowi na szyję, krzycząc : „ Tak Niall spełniłeś moje marzenie. Zawsze chciałam iść z tobą na kolację!”. Uśmiechnęłam się tylko.
- Z wielką przyjemnością.- powiedziałam patrząc chłopakowi w oczy. Dlaczego on musi mieć takie cholernie piękne oczy? Od kiedy pamiętam mam słabość do błękitnych oczu. Szliśmy jeszcze jakiś czas po parku. Rozmawiając praktycznie o wszystkim. Od mojej odpowiedzi, Niall stał się normalny. Żartował i nawet co mnie nie zdziwiło musieliśmy wstąpić po żelki do sklepu. O 16:30 wróciliśmy w świetnych humorach do hotelu. Na kolację, znaczy randkę byliśmy umówieni na 19:00. Miałam jeszcze trochę czasu, ale bardzo zdenerwowana stałam w windzie z Horankiem.  Winda stanęła, a koleś w niej oznajmił, że jesteśmy z 6 piętrze. Wyszliśmy i udaliśmy w kierunku mojego pokoju. Stanęliśmy przed drzwiami.
- To do zobaczenia.- powiedział całując mnie w policzek.- przyjdę punkt o 19.
- Tak do zobaczenia.- odpowiedziałam z wielkim uśmiechem i weszłam do pokoju. A raczej wleciałam do pokoju. Krzycząc jak wariatka, że idę na randkę z Niallem Horanem.  Od razu chwyciłam na telefon i wybrałam numer Klaudii.

Oczami Klaudii:
 
     Właśnie w parku spotkaliśmy resztę znajomych, którzy wracali z zakupów. Nie było z nimi Seleny i Nialla. Od razu miałam myśl, że Horan zabrał ją na randkę.  Szliśmy w kierunku hotelu gdy przypomniało mi się o kolacji na którą mieliśmy iść.
- Słuchajcie. Idziemy na kolację .- powiedziałam uśmiechnięta i spojrzałam na przyjaciół.
- Po co ?- zapytał Zayn patrząc na mnie dziwnie.
- No wiesz pff. Gdyby był tu Niall na pewno by się ucieszył, ale nie to nie. Nikt ci nie każe iść.- powiedziałam i ruszyłam w kierunku hotelu.
- Klaudia.- usłyszałam głos przyjaciółki za sobą.
- Co ?- zapytała odwracając się w jej stronę.
- Serio jesteś na niego obrażona?- odpowiedziała pytaniem na pytanie patrząc na mnie, a za chwilę na chłopaków idących za nami.
- Przestań. Znasz mnie i wiesz, że o bele co się nie obrażam.- odpowiedziałam i uśmiechnęłam się lekko w stronę chłopaków.  W tym momencie usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Wyciągnęłam go z kieszeni spodenek i  odebrałam.
- Hallo?
- Słuchaj szukaj Lauren i za 5 minut w pokoju.
- Ale co się stało?
- Idę na randkę z Niallem.
- Serio?
- Serio. Nawet nie wiesz jak się cieszę.
- Proszę pośpieszcie się nie wiem co mam ubrać.
- Będziemy za parę minut.
- Ok.
 Nacisnęłam czerwoną słuchawkę i schowałam telefon do kieszeni.
- Sel idzie na randkę z blondaskiem! – krzyknęłam na całe gardło jak głupia. Cieszyłam się ze szczęścia przyjaciółki. Chciałabym żeby ułożyło się im, a tak samo ułożyło się Lauren i Zaynowi.
- Nasz Nialler idzie na randkę ? – zapytał Zayn patrząc to na mnie to na Lauren.
- A co zdziwiony ?  Też byś zaprosił jakąś dziewczynę na randkę, a nie marnuje się taka jedna.- powiedziałam i uśmiechnęłam się pod nosem. Lauren szturchnęła mnie lekko w ramię. Dla niej było to lekko.
- Ałłłaaaa.. Za co to ?- zapytałam łapiąc się za ramię, które serio trochę bolało.
- Wiesz za co.- odpowiedziała i spojrzała zarumieniona na Zayna, który cwaniacko uśmiechał się do niej.
- O 18:30 widzimy się w restauracji tej co ostatnio. WSZYSCY .- podkreśliłam ostatnie słowo i pociągnęłam dziewczynę do hotelu.  Po 3 minutach byłyśmy w pokoju, który zdecydowanie nie przypominał naszego zanim z niego wyszłyśmy. Wszystkie ciuchy leżały na podłodze a na środku w ręczniku stała Selena.
- Matko co tu się stało?- zapytała Lauren śmiejąc się z tego co widzi. Ja również poszłam w jej ślady i zaczęłyśmy się śmiać.
- Fajnie się bawicie?- zapytała lekko wkurzona dziewczyna widząc nas śmiejące się.
- Już już pomagamy.- odpowiedziałyśmy w tym samym czasie i poszukałyśmy sukienki na randkę Sel z Niallem.
- Ubieraj.- powiedziałam podając przyjaciółce zestaw składający się z  sukienki przed kolano, wysokich jasnych szpilek, złotego paska i torebki z cekinami, która ładnie pasowała do całego kompletu. Wyglądała tak : http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/115208913 .
- I jak?- zapytała dziewczyna wychodząc z łazienki.
- I jak? Wyglądasz świetnie.- powiedziałyśmy z Lauren z uśmiechami na twarzy.
- Na pewno będzie razem.- dodałam po chwili.
- Siadaj trzeba zrobić fryzurę. – powiedziała Lauren i zaczęła kręcić włosy Selenie. Ja w tym czasie poszłam szykować się na kolację z tatą. Wzięłam szybki prysznic, zrobiłam delikatny makijaż i postanowiłam ubrać to :  http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/119186469 . Włosy zostawiłam rozpuszczone. Wyszłam z łazienki i patrzyłam na zdenerwowaną Seleną, która nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Po 30 minutach z łazienki wyszła Lauren, która ubrana była tak : http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/121219263 .  Po chwili spojrzałam na zegarek.
- Lauren spadamy jest 18:15.- powiedziałam i pośpieszyłam przyjaciółkę.- A ty się nie martw będzie dobrze i pamiętaj- zaczęłam i spojrzałam na Selenę. – Powiedz tak.- dodałam po chwili i z uśmiechami na twarzy wyszłyśmy z pokoju.  Przed hotelem spotkałyśmy chłopaków i razem z nimi udaliśmy się do restauracji na spotkanie z moim i Justina ojcem.


__________________________________________________________

Oto pojawił się 6 rozdział ; ))
I jak podoba się wam ? ;>
Ja jestem z niego nawet zadowolona ; p

W następnym rozdziale, będzie rozmowa z ojcem Klaudii i Justina. Dowie się, że dziewczyna ma chłopaka, ale czy go zaakceptuje? Dowiecie się czytając następny rozdział, który pojawi się mooożliwe, że w poniedziałek.

Miałabym do was prośbę.
Jeżeli czytacie opowiadanie.. to pozostawice po sobie komentarz.
Nie musi być niewiadomo jaki długi. Może być nawet krótki.
Ale to dla mnie naprawdę ważne, ponieważ chcę wiedzieć ile osób czyta to opowiadanie.

Rozdział pisany przy : Far East Movement ft. Justin Bieber - Live My Life <3

Czekam na komentarze pod tym rozdziałem ; *

Pozdrawiam <3

środa, 25 kwietnia 2012

Rozdział 5 #

         Staliśmy patrząc na siebie i nic nie mówiąc. Poczułam, że coraz więcej łez spływa po moich policzkach. Jednak wyszłam na kompletną idiotkę. Chciałam zakopać się pod ziemię i nigdy nie wychodzić. Spojrzałam na niego i starłam wszystkie łzy, który spływały po moich policzkach.
- Najlepiej zapomnij o tym.- powiedziałam i wyminęłam chłopaka. Szłam w kierunku hotelu. Jak on mógł się tak zachować? Dlaczego nic nie powiedział? Jestem aż taka brzydka? Nic nie rozumiem. Najchętniej bym w tej chwili wróciła do domu do Londynu. Nie chcę na niego patrzeć.  Po kilku minutach doszłam do hotelu. W drodze zobaczyło mnie kilku ludzi z aparatami. Już widziałam te jutrzejsze nagłówki z gazetach. „ Klaudia Cowell cała zapłakana? Czyżby zerwanie z chłopakiem? Może to któryś z One Direction?”. Od razu udałam się do pokoju, który miałam z dziewczynami. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam piżamę. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

Oczami Harrego:
       Dlaczego nic nie powiedziałem? Dlaczego nie pocałowałem jej wtedy ? Nie wiem. To wszystko jest trudne. Podoba mi się, ale ja nie jestem gotowy na związek. Muszę skupić się na trasie. Na nagraniu kolejnej płyty. Ja nie mogę przecież być z nią. Jej ojciec to nasz menadżer. Gdybym kiedyś z nią zerwał mógłby odejść, a na to nie mogę pozwolić. Chodziłem po parku nie mogąc znaleźć sobie miejsca. W pewnej chwili usłyszałem, że ktoś woła moje imię.
- Harry ! – krzyknął Lou. Tak to na pewno był mój przyjaciel.  Po chwili był obok mnie, a zaraz za nim przybiegła reszta przyjaciół.
- Gdzie Klaudia?- zapytał Justin. Jak mu powiem jak się zachowałem. Znienawidzi mnie. Co ja najlepszego zrobiłem.
- Wróciła do hotelu.- powiedziałem pod nosem i ruszył w kierunku hotelu. Zniszczyłem jej i sobie wakacje. Ehh co ja gadam. Jak dowiedzą się co zrobiłem, znienawidzą mnie. Wszystkim zniszczyłem wakacje. Nie chcę żeby Klaudia cierpiała. Nie chcę, aby cierpiała teraz. Przeze mnie. Jest odważną dziewczyną, która wyznała chłopakowi swoje uczucia co do niego. Wiem, że są prawdziwe, ale nie wiedziałem co mam powiedzieć. Nie mogłem wydusić z siebie żadnego słowa. To jest zbyt skomplikowane. Idąc napotkałem się na fotoreporterów, którzy robili mi masę zdjęć. Modliłem się w duchu, aby  nie widzieli nas wtedy w parku. Żeby nie widzieli jak ona płacze. Po kilku minutach byłem już w pokoju hotelowym. Po prysznicu, rzuciłem się na łóżko i zasnąłem.

Oczami Lauren:
       Musiało stać się coś poważnego. Klaudia nie wróciłaby tak po prostu do hotelu. Wiem ile Harry dla niej znaczy. Wiem, że go kocha. Coś musiał powiedzieć. Jeżeli zrobił jej krzywdę nie wybaczę mu tego.
- Ktoś mi powie do jasnej cholery co się stało?!- krzyknął pytając Justin.
- Domyśl się o co chodzi debilu. Pomyśl o co pokłóciła się z ojcem, jak zachowywała się wobec Harrego. Musiało się stać coś poważnego. Harry musiał coś odwalić.- odpowiedziała Selena.
- Przecież to jest bez sensu. Harremu podoba się Klaudia. Powiedział to już w dzień kiedy was poznaliśmy. Co on najlepszego zrobił. Trzeba jak najszybciej z nim porozmawiać.- powiedział Louis i ruszył w kierunku hotelu. My nie byliśmy inni. Pobiegliśmy szybko do hotelu, lecz gdy tylko razem z Seleną weszłyśmy do naszego pokoju Klaudia już spała. Nie chciałyśmy jej budzić, ale widać było, że płakała. 
- Harry śpi, a co z nią?- zapytał wbiegając do pokoju Niall.
- Też śpi, ale widać, że płakała.- odpowiedziałam i usiadłam na łóżku.
- Trzeba z nimi porozmawiać jutro. Zrobimy tak. Wy porozmawiacie z Klaudią jutro jak wstanie i dowiecie się o co chodzi, a my zrobimy to samo z Harrym.- powiedział wchodząc do pokoju Zayn.
- Masz rację zrobimy tak.- odpowiedziałyśmy w tym samym czasie z Seleną.
  Porozmawialiśmy jeszcze chwilę z chłopakami i położyliśmy się spać. Oczywiście chłopaki wrócili do swoich pokoi, a my położyłyśmy się u siebie. Czeka nas wszystkich jutro ciężki dzień.

Oczami Klaudii:
      Obudziłam się i szukałam ręką telefonu, który powinien być na szafce nocnej obok mojego łóżka. Po chwili wzięłam go do ręki i sprawdziłam godzinę. 9:30. Świetnie. Zaraz przypomniał mi się wczorajszy wieczór. Kłótnia z tatą w restauracji i rozmowa z Harrym. Nadal nie rozumiem jak on mógł się tak zachować. Mógł chociaż powiedzieć, że nic z tego nie będzie. Niechętnie wstałam z łóżka i ruszył w kierunku łazienki. Wzięłam prysznic i zrobiłam lekki makijaż. Włosy związałam w koka i wyciągnęłam z szafy ubrania. Wyglądały tak :  http://www.photoblog.pl/meininspiration/119222855/0166.html . Wróciłam do pokoju i zobaczyłam, że moje przyjaciółki już nie śpią.
- Cześć.- powiedziałam i wzięłam do ręki telefon. Próbowałam zapomnieć o wczorajszym wieczorze, jednak nie wychodziło mi to najlepiej.
- Jak się spało?- zapytała Lauren, a Selena weszła do łazienki.
- Jak zwykle.- odpowiedziałam i  spojrzałam na dziewczynę. Usiadła  obok mnie na łóżku i wiedziałam, że chce aby opowiedziała jej o tym co się wczoraj stało.
- Naprawdę chcesz wiedzieć?- zapytałam, a ona kiwnęła twierdząco głową. Opowiedziałam jej wszystko co wydarzyło się wczoraj podczas rozmowy z Harrym.
- Przykro mi.- powiedziała przytulając mnie.- Zachował się okropnie. Wiem, że nie powinien się tak zachować, ale jak Lou zobaczył go w parku widać było, że żałował tego co się stało.- dodała po chwili. Nic nie odpowiedziałam tylko jeszcze mocniej wtuliłam się w przyjaciółkę. Skoro żałował to czemu do jasnej cholery nic nie powiedział? Nie przytulił? Nie pocałował? Nie złapał za rękę? Dlaczego? Zadawałam sobie te i innego typu pytania, aż usłyszałam, że ktoś wchodzi do naszego pokoju. Spojrzałam w stronę drzwi. Louis. Całe szczęście, że to on, a nie Harry. Podszedł do mnie i mocno przytulił.
- Harry to kretyn, on sam nie wie, dlaczego nic wtedy nie powiedział. Dlaczego nic nie zrobił.- powiedział Lou i usiadł po mojej lewej stronie na łóżku. Lauren poszła się ubrać, a Selena zajęła jej miejsce.
- Będzie dobrze. Zobaczysz.- powiedziała i lekko się uśmiechnęła.
- Co chcesz dzisiaj robić?- zapytał uwielbiający marchewki Lou.
- Najchętniej leżałabym i płakała, ale w końcu jesteśmy w Hiszpanii. Może pójdziemy na plażę?- zapytałam i spojrzałam na przyjaciół.
- Jasne. Za 10 minut w holu.- powiedział chłopak i wyszedł z pokoju. Lauren wyszła z łazienki w stroju kąpielowym, na którym miała niebieską bokserkę, czarne spodenki i do tego niebieskie trampki.
Selena również miała na sobie strój, a na niego założyła czerwoną bokserkę i  jeansowe spodenki. Poszłam do łazienki pod ciuchy ubierając swój strój kąpielowy, który kupiłam na zakupach z Harrym. Po wyjściu do torby włożyłam okulary, Mp4, książkę oraz koc i ręcznik. Po 15 minutach byłyśmy gotowe i zeszłyśmy do holu nawet w dobrych humorach. Po przemyśleniu wszystkiego doszłam do wniosku, że niech zobaczy co stracił.  Chociaż było mi ciężko, nie chciałam pokazać mu, że jestem załamana.
- Idziemy?- zapytał blondynek wcinając żelki.
- Jasne.- odpowiedziałam i podeszłam  do Lou, który jadł marchewkę.  Widziałam jak patrzy na mnie jednak nie powiedział nawet durnego cześć. Co z tego, że jest mu przykro skoro nie próbuje zrobić nic by było dobrze?
-  A gdzie mój tato?- zapytałam rozglądając się gdy rozłożyliśmy się na plaży.
- Powiedział, że musi coś załatwić i mamy iść sami.- odpowiedział mój brat i razem z chłopakami wskoczyli do wody.  Razem z dziewczynami leżałyśmy na kocach i opalałyśmy się rozmawiając o wszystkim. Dowiedziałam się, że wczoraj w restauracji Lauren zbliżyła się do Zayna z czego się bardzo cieszy, a Selena zbliżyła się bo Nialla. Cieszyłam się, że im się układa. Założyłam okulary, następnie wkładając słuchawki do uszu. Leciało właśnie What Makes You Beautiful. Gdy doszło do solówki Harrego sama z siebie się uśmiechnęłam. Widziałam scenę z teledysku, gdy stoi z tą dziewczyną. Poczułam się zazdrosna? Tak to była zazdrość. Chciałam być na jej miejscu. Z rozmyśleń wyrwały mnie głosy dziewczyn, mówiących, że idą do chłopaków. Kiwnęłam głową na tak, że rozumiem i pod nosem nuciłam już One Thing. Poczułam czyjeś mokre ręce na swojej ręce. Zdjęłam okulary, wyciągając słuchawki z uszu i  wtedy zobaczyłam jego.
- Możemy porozmawiać? – zapytał i patrzył na mnie swoimi zielonymi tęczówkami przy których się rozpływałam. Chciałam być silna. Pokazać, że nie dotknęło mnie to tak bardzo, co było kłamstwem .
- My mamy o czym rozmawiać?- zapytałam siadając na kocu i patrzyłam na przyjaciół w wodzie. Widziałam, że patrzyli na nas. Odwróciłam od nich wzrok i znów spojrzałam na loczka.
- Proszę cię daj mi to wytłumaczyć.- odpowiedział i położył swoją dłoń na mojej.
- Wytłumaczyć co? Co chcesz mi wytłumaczyć? Nie musisz nic tłumaczyć. Nie muszę ci się podobać. Nie musisz mnie kochać Harry. Nic nie musisz.- powiedziałam i poczułam jak łzy napływają do moich oczu.
- Klaudia proszę cię.- powiedział wstając z koca, na którym siedzieliśmy. – przejdziemy się?- zapytał wyciągając w moim kierunku swoją dłoń. Niepewnie chwyciłam jego dłoń i szliśmy brzegiem oceanu. Widziałam paparazzi robiących nam zdjęcia. Nie zwracałam na to uwagi.  W pewnym momencie Harry zatrzymał się  i stanął przede mną. Przypomniała mi się nasza wczorajsza rozmowa. Staliśmy tak samo tylko miejsce było inne.
- Przepraszam cię najmocniej jak mogę. Zachowałem się jak kretyn. Jak debil. Nie wiem dlaczego nic wczoraj nie powiedziałem. Posłuchaj.- powiedział i chwycił moją dłoń.- Podobasz mi się od momentu w którym cię zobaczyłem. Wtedy w kuchni tak to była miłość od pierwszego wejrzenia. Klaudia Kocham cię.- dodał przykładając moją dłoń do swojego serca.- Słyszysz jego bicie?- zapytał patrząc w moje oczy, które napełniały się łzami. – Ono bije dla ciebie. Tylko i wyłącznie dla ciebie. Kocham cię.- powiedział i zbliżył swoją twarz do mojej. Stałam nic nie mówiąc patrzyliśmy sobie w oczy i pocałował mnie.  Całował delikatnie jakby nie był pewny tego co zrobię. Odsunęłam się do niego i spojrzałam na ludzi dookoła nas. Masa ludzi robiła nam zdjęcia. Dużo fanek stało i patrzyło na nas.
- Też cię kocham.- wydusiłam z siebie i pocałowałam go w usta. Szliśmy rozmawiając o nas. O tym co będzie dalej. Jak powiemy o tym mojemu ojcu. Jak on zareaguje.


_________________________________________________________

 No i jest 5 ; ))
Miałam pojawić się dopiero jutro. Po testach, ale mam dobry humor więc dodaję dzisiaj <3

Rozdział pisany przy piosence Louisa - Look After You <3 Kocham ją

Dziękuję za komnetarze pod poprzednim rozdziałem i liczę, że pod tym też jakieś będą ;*

Kolejny pojawi się jakoś w sobotę lub niedzielę <3 

czwartek, 19 kwietnia 2012

Rozdział 4 #

- Klaudia gdzie ty byłaś? Wszyscy się martwiliśmy.- podbiegł do mnie brat i mocno przytulił. – Widzę, że spotkałaś się z loczkiem tak?- zapytał po chwili. Kiwnęłam głową na tak i spojrzałam na przyjaciół, którzy patrzyli na mnie z współczuciem ? Tylko czemu?  Pytania chodzące mi po głowie nie dawały mi spokoju.
- Coś się stało?- zapytałam w końcu siadając na kanapie obok Louisa.
- Nie po prostu się martwiliśmy głuptasie. – odpowiedział Lou i przytulił mnie.
- My się będziemy zbierać. Wiecie, trzeba się spakować. Jutro wylatujemy.- powiedział Niall i chłopaki ruszyli w kierunku wyjścia.
- Do jutra.- powiedziałam i zmusiłam się do uśmiechu. Po wyjściu chłopaków czułam się trochę niekomfortowo.  Selena, Lauren i Justin patrzyli na mnie jakby chcieli abym coś powiedziała.
- Więc Klaudia powiedz o co pokłóciłaś się z ojcem.- powiedział Justin i spojrzał na mnie.
- Wiesz co wymyślił sobie jak poznaję jakiegoś sławnego chłopaka w swoim wieku, więc po jaką cholerę się jeszcze pytasz! – krzyknęłam i pobiegłam do siebie na górę. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam szlochać. Dlaczego muszę mieć takie życie? Dlaczego muszę mieć ojca, który jest znany na świecie? Dlaczego przy każdej okazji przypomina mi o zasadach, które sobie wymyślił? Dlaczego nie mogę mieć chłopaka? Dlaczego nie mogę chodzić na koncerty ulubionych zespołów? Pytania krążyły mi po głowie nie znajdując żadnej odpowiedzi.  Postanowiłam zacząć się pakować. Wyjęłam dwie walizki i pakowałam do nich ciuchy. Po chwili ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju.
- Proszę.- powiedziałam i spojrzałam na osobę wchodzącą do pokoju. Selena.
- Powiedz co się stało? Dlaczego się pokłóciłaś z ojcem ? Znów przez te pieprzone zasady?- zaczęła pytać przyjaciółka.
- Co się stało? Zakochałam się w Harrym. Wczorajszej nocy nocowali u nas, a ja zasnęłam w salonie, a obudziłam się w swoim łóżku i spał ze mną Harry. Ojciec to widział i oczywiście zaczął przypominać mi o tych zasranych zasadach, które sobie wymyślił. Wybiegłam z płaczem z domu i pobiegłam do parku. Mój telefon dzwonił wiele razy, lecz nie odbierałam. Harry zadzwonił też nie odebrałam. Po chwili napisał sms, żebym odebrała ten telefon. Więc odebrałam. Po chwili przyszedł do parku i rozmawialiśmy. Ja się – poczułam jak łzy zaczynają spływać po moich policzkach.- zakochałam w nim, a nie mogę mieć chłopaka. Jeszcze sławnego, gdyby ojciec się dowiedział dostałam bym szlaban do śmierci. – dodałam po chwili i wtuliłam się w przyjaciółkę. Płakałam dosyć długo i dziękowałam Selenie za to, że przyszła. Pamiętam jeszcze, że zjawiła się chwilę później Lauren. Więcej nie kojarzę bo nawet nie wiem kiedy zasnęłam.


~~~~~~~~~~~~~~~~   Następnego dnia  ~~~~~~~~~~~~~~~~~~
      Zostałam obudzona przez swojego ojca, który przyszedł uświadomić mi, że za 2h jedziemy na lotnisko.  Niechętnie zeszłam z łóżka i spojrzałam za okno. Pada deszcz i jest zimno. Świetnie. Pomyślałam i udałam się do łazienki. Wzięłam  szybki prysznic i zrobiłam delikatny makijaż. Włosy zostawiłam rozpuszczone i ubrałam to : http://www.photoblog.pl/meininspiration/112408377/068.html . Wróciłam do pokoju i skończyłam pakowanie.  Do torebki włożyłam portfel, telefon, Mp4, pamiętnik i książkę, którą właśnie zamierzałam przeczytać na wakacjach. Nosiła ona tytuł „Charlie” .  Zeszłam do kuchni gdzie siedział mój brat z ojcem.
- Witaj kochanie.- powiedział ojciec z uśmiechem na twarzy.
- Cześć Justin.- powiedziałam do brata i zrobiłam sobie kawę. Wypiłam ją i nie odzywałam się do ojca ani słowem. Kilka razy pytał czy jestem spakowana lub gdzie spędziłam wczorajszy dzień. Odwracałam wzrok lub zaczynałam rozmowę z Justinem.
- Spakowana? – zapytał  brat na co ja kiwnęłam głową na tak. – Zaniosę je do samochodu.- dodał po chwili i wyszedł z kuchni. Spojrzałam niechętnie na ojca, który ciągle mi się przyglądał.
- Coś się stało?- zapytał na co ja znów nie odpowiedziałam.  Włożyłam kubek do zmywarki i bez słowa opuściłam kuchnię. Wzięłam torebkę, która leżała w salonie i wyszłam przed dom, gdzie zobaczyłam swoich przyjaciół, którzy właśnie pakowali bagaże go wielkiego busa, którym mieliśmy jechać na lotnisko. Zobaczyłam też Harrego na sam jego widok się uśmiechnęłam. Chyba wypadałoby oddać mu jego bluzę, którą spakowałam do swojej torby.
- Hej- powiedziałam i przytuliłam każdego na powitanie. Odpowiedzieli mi tym samym.  Pogadaliśmy chwilę, a gdy przyszedł ojciec wszyscy wsiedliśmy do busa i pojechaliśmy na lotnisko.
     Po godzinnej odprawie siedzieliśmy już w samolocie.  Szczęście, że lecieliśmy samolotem mojego taty. Przynajmniej można było rozłożyć się na kanapie i robić co się chce. Założyłam słuchawki na uszy i wyjęłam pamiętnik.

                                                             Cześć !    <3

      Przepraszam, że nie pisałam kilka dni, ale tyle się wydarzyło, że nie miałam czasu.  Postaram się opisać to dzisiaj. No więc zaczynając do początku. Kilka dni temu wreszcie poznałam One Direction! Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę.  Powiem ci, że znam ich te kilka dni, a czuję jakbym znała ich całe życie. Teraz właśnie lecimy samolotem na wakacje.  Wiesz przez te kilka dni wydarzyło się dosyć dużo. Przed wczoraj w nocy chłopaki nocowali u nas. Oglądaliśmy film i zasnęłam. Obudziłam się jednak w swoim łóżku i czułam czyjąś rękę na swoich plecach.  Spojrzałam na osobę leżącą obok mnie i nie zgadniesz kto to był. Był to Harry! Tak ten Harry o którym tak dużo pisałam. Nie mogłam się powstrzymać i nie zgadniesz nigdy co takiego zrobiłam. Pocałowałam go. Rozumiesz ? Pocałowałam. Ehh niestety on o tym nic nie wiem i nigdy się nie dowie. Ja pewnie mu się nie podobam i nie chcę czuć się jak idiotka gdy się dowie, że go pocałowałam.  Mój ojciec jak zwykle przypominał mi reguły jakie mnie obowiązują. Znasz je bardzo dobrze opisałam ci je kilka tygodni temu. Z płaczem wybiegłam z domu. Jednak Harry przyszedł do mnie i porozmawialiśmy sobie. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że go poznałam. Niestety tak jak wspomniałam wcześniej mój „kochany tatuś”  przy każdej okazji przypomina mi o swoich durnych regułach, które sobie wymyślił i które mnie obowiązują.  Nie odzywam się do niego od tego momentu. Gdy on coś do mnie mówi ja albo nie odpowiadam albo zaczynam rozmowę z kimś innym. Wiem, że nigdy się nie zachowywałam się tak w stosunku do niego, ale w Harrym naprawdę się zakochałam a on jak zwykle nie pozwala mi mieć chłopaka. Postępuję źle ukrywając pocałowanie Harrego przed przyjaciółkami? Przed samym Harrym? Nie umiem odpowiedzieć na te pytania. Szkoda, że ty nie istniejesz. Nie jesteś osobą, która może mi doradzić. Jesteś notatnikiem, w którym jako mała dziewczyna zaczęłam opisywać swoje życie. Na początku wiem, że były to błahostki z których teraz jak je czytam się śmieję, ale teraz już nie będę to błahostki. Wiesz, że kiedy odeszła mama zerwała z nami kontakt. Nawet nie wiesz jak to boli. Nie mam do kogo powiedzieć: „ Cześć Mamuś”. Mam tylko ojca, który po odejściu mamy wymyślił sobie jakieś popieprzone zasady, które oczywiście obowiązują tylko mnie. Justin może chodzić z modelkami, piosenkarkami, ale oczywiście ja tego nie mogę.  Cieszę się, że mam Lauren i Selenę. Mogę z nimi rozmawiać na wszystkie tematy. Zawsze mnie wysłuchają i pomogą. Dziękuję Bogu za takie przyjaciółki. Przepraszam Cię, ale będę już kończyć bo się już rozpisałam, a teraz chcę trochę porozmawiać z przyjaciółmi. Odezwę się jutro lub za kilka dni.

                                                                                                       Całuję,
                                                                                               Klaudia ;* <3

  Schowałam pamiętnik do torebki i tak samo zrobiłam z Mp4. Wstałam z kanapy i poszłam do przyjaciół, którzy oglądali jakiś film.
    Po kilku godzinach wylądowaliśmy. Jak się okazało przylecieliśmy do Hiszpanii. Prosto z lotniska pojechaliśmy do hotelu przed, którym jak zwykle czekało mnóstwo fanek chłopaków jak i paparazzi, którzy chcieli zrobić im zdjęcia. Wzięliśmy swoje bagaże i udaliśmy się do swoich pokoi. Ja miałam pokój z Lauren i Seleną. Harry z Justinem i Louisem. Natomiast Niall, Zayn i Liam mieli pokój razem.  Całe szczęście, że mój tato miał własny pokój. Była godzina 15:30, a umówiliśmy się, że za godzinę wychodzimy do restauracji na obiad. Było tu ciepło jak to w Hiszpanii więc gdy wzięłam prysznic i zrobiłam delikatny makijaż postanowiłam ubrać sukienkę w kwiatki, którą kupiłam kilak tygodni temu. Wyglądała tak : http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/120741946 . Włosy związałam w kłosa i wyszłam z łazienki. Po mnie weszła Lauren a następnie Selena. Po 1,5h jak to dziewczyny zawsze spóźnione zjechałyśmy winą na parter gdzie czekali chłopcy i tato. Z uśmiechami na twarzach pojechaliśmy do restauracji, w której zamówiliśmy kolację i zaczęła się rozmowa na temat planów na jutro.
- Klaudia czemu nic nie mówisz?- zapytał mój tato. Spojrzałam na niego a za chwilę na chłopaków i dziewczyny.
- Bardzo dobra sałatka prawda?- zapytałam patrząc na przyjaciół.
- Jasne, że dobra prawda Niall?- odpowiedział Harry pytając naszego blondynka.
- No pewnie, ale i tak się nie najadłem muszę jeszcze coś wziąć.- odpowiedział Niall na co wybuchliśmy śmiechem.
- Klaudia możemy chwilę porozmawiać?- zapytał znów tato. Spojrzałam na dziewczyny kiwnęły głową na tak. Justin tak samo. Cieszę się, że chłopaki nie wiedzą o tym.
- Mów.- odpowiedziałam i napiłam się soku pomarańczowego.
- Na osobności.- powiedział i wstał z miejsca.
 - Nie mam o czym z tobą rozmawiać na osobności. Znam reguły nie będziesz ciągle mi o nich przypominał.- powiedziałam podniesionym tonem i nie patrzyłam już na swojego ojca. Usłyszałam jak opuszcza restaurację. Wiem, że zachowywałam się źle, ale nie będę tolerowała jego pieprzonych zasad.
- Klaudia wiem, że jesteś na niego zła, ale to twój ojciec.- powiedział mój brat patrząc na mnie.
  - Wiem, że go ranię, ale nie będę tolerowała tych jego durnych reguł. – powiedziałam i spojrzałam na chłopaków. Nie wiedzieli czemu tak się zachowałam. Ehh, może na czas wakacji będę normalnie z nim rozmawiała ? Nie dość tego. Nie będę stosować się do tych zasad. Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Harrego.
- Możemy porozmawiać? – zapytał z lekkim uśmiechem.
- Jasne.- odpowiedziałam z lekkim uśmiechem. Wyszliśmy przed restaurację i idąc spacerkiem w stronę hotelu Harry zaczął rozmowę.
- Nie znamy się długo, ale powiesz mi dlaczego traktujesz tak swojego ojca? Wiem, że nie mogę nawet nazywać się twoim przyjacielem, ale naprawdę możesz mi zaufać.- powiedział loczek i zatrzymał się. Stanął przede mną i spojrzał mi w oczy.
- Harry przestań. Jesteś moim przyjacielem tak samo jak chłopaki.- powiedziałam patrząc na chłopaka.- Tylko, że ty znaczysz dla mnie o wiele więcej.- powiedziałam pod nosem patrząc na swoje buty.
- Co?- zapytał chłopak podnosząc mój podbródek.
- Nic.- odpowiedziałam i wyminęłam chłopaka. 
- Klaudia zaczekaj.- powiedział i złapał mnie za rękę.- Powiedz mi co mówiłaś przed chwilą. Powiedz mi czemu traktujesz tak swojego ojca.- dodał po chwili.
- Ehh. Mój ojciec po odejściu mamy wymyślił sobie reguły, które mają mnie obowiązywać. Nie mogę wiązać się z żadnymi chłopakami. A co dopiero ze sławnymi chłopakami takimi jak wy. Kiedy zostaliście na noc, a ty położyłeś się obok mnie ojciec to widział jakoś w nocy. Rano gdy zeszłam na śniadanie zaczął mi przypominać te durne reguły, które mnie obowiązują. Ja się zdenerwowałam, ponieważ ehh zakochałam się w pewnym chłopaku, w którym nie powinnam się zakochać. Wybiegłam z domu z płaczem, a resztę znasz.- powiedziałam i spojrzałam na chłopaka. Zobaczyłam w jego oczach smutek.
- Harry- zaczęłam- jest jeszcze coś co chciałabym ci powiedzieć.- dodałam po chwili. Chłopak nagle się uśmiechnął.
- Tak?- zapytał i patrzył na mnie tymi swoimi pięknymi zielonymi oczami, które tak mnie pociągały.
- Bo ten chłopak to- zaczęłam i ugryzłam się w język. Nie mogę mu powiedzieć. Przecież tylko się ośmieszę. Dobra nie mogę zmarnować tej okazji. Raz się żyję. Jeżeli nie będzie czuł tego co ja jakoś to będę musiała przeżyć.- To ty Harry.- powiedziałam wreszcie i poczułam jak łza spływa po moim policzku. Nie mam bladego pojęcia dlaczego. Szybko ją starłam i nie umiałam spojrzeć chłopakowi w oczy. Miałam spuszczony wzrok i bawiłam się palcami. Loczek nic nie mówił i zaczęłam  myśleć, że tylko się ośmieszyłam, albo że to tylko durny sen z którego zaraz się obudze..

____________________________________________________________
Jest 4 rozdział ; *
Pisany przed chwilą ; ))
Mam nadzieję, że się spodoba wam <3

Rozdział 5 pojawi się pod koniec przyszłego tygodnia. Jak będe już po testach gimnazjalnych.


Pozdrawiam <3

piątek, 13 kwietnia 2012

Rozdział 3 #

       Po powrocie z zakupów napiliśmy się z chłopakami kawy i zjedliśmy ciastko. Od razu pytali gdzie byliśmy tyle czasu. Opowiedzieliśmy im całą historię, która zaszła przed centrum handlowym. Oczywiście pomijając naszą prywatną rozmowę. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Byłam zmęczona, ale nie chciałam iść spać. Siedzieliśmy w salonie i oglądaliśmy telewizor.
- Oglądamy film?- zapytał Zayn patrząc na wszystkich po kolei.
- Tak. Horror.- krzyknęli wszyscy. Spojrzałam na nich z lekkim przerażeniem.
- Coś nie tak?- zapytał mój kochany braciszek śmiejąc się.
- Wiesz, że nie lubię horrorów, a jeszcze się głupio pytasz.- odpowiedziałam i walnęłam go w ramię.
- Nie bój się. Jestem przy tobie.- wyszeptał mi do ucha Harry na co się lekko zarumieniłam.
- Ej nie romansujcie sobie tam tak.- powiedział Niall.
- A ty co nie jesteś głodny?- zapytałam ze śmiechem patrząc na naszego blondynka.
- Jasne, że jestem. Klaudia idziemy po coś do jedzenia.- odpowiedział Niall i pociągnął mnie za rękę do kuchni.
- Popcorn, żelki i chipsy wystarczą?- zapytałam wyciągając z szafki przekąski.
- Może weź 5 maczek żelków i 4 paczki chipsów. Jestem głodny.- powiedział Niall na co ja wybuchłam śmiechem.
- Klaudia tak poważnie Harry to świetny chłopak i chciałbym żeby był szczęśliwy i wiem, że z tobą będzie. – zaczął Niall. Spojrzałam na niego w miną WFT? Co wstąpiło w tego blondaska wiecznie głodnego? Normalnie szok.
- Ale Niall ja nie wiem o czym ty mówisz..- powiedziałam i wyjęłam napoje z lodówki.
- Nie udawaj głupiej bo taka nie jesteś Klaudia. Harry przez całą wczorajszą noc o tobie nawijał. Spodobałaś mu się.- powiedział a mnie zamurowało. Patrzyłam na Nialla i nie wiedziałam co powiedzieć. Zatkało mnie. Spodobałam się Harremu? Ale jak to możliwe.
- Idziecie już ? Czekamy na was.- krzyknął Louis z salonu.
- Tak idziemy.- odpowiedział Niall- Pamiętaj co ci powiedziałem.- dodał po chwili i wyszedł z kuchni. Stałam chwilę nawet się nie ruszając. Analizując każde słowo, które padło z ust Nialla. Po kilku minutach wzięłam szklanki i weszłam do salonu. Rozejrzałam się gdzie jest wolne miejsce i spojrzałam na Nialla, który siedział obok Harrego. Uśmiechnął się do mnie i wstał z miejsca.
- Siadaj nie pozwolę żebyś siedziała na podłodze mi się tam zawsze wygodnie siedzi i je.- powiedział blondyn, a my wybuchliśmy śmiechem.
- Dziękuję.- powiedziałam i uśmiechnęłam się do chłopaka. Zajęłam miejsce koło Harrego i Justin włączył horror. – Co to za horror?- zapytałam po chwili.
- Kobieta w czerni.- odpowiedział mi Liam.
- Yyyy…- wydusiłam z siebie tylko tyle i wzięłam do reki szklankę z sokiem pomarańczowym.
     Film trwał już jakąś godzinę, a ja przez niektóre momenty się trzęsłam. W pewnym momencie nie wytrzymałam i gdy był straszny moment wtuliłam się w Harrego. Usłyszałam jedno wielkie : „uuuuu” z ust chłopaków.
- Zamknąć się.- powiedziałam i usiadłam normalnie na kanapie. W pewnym momencie zrobiłam się senna i nawet nie wiem kiedy odpłynęłam.

                 ~~~~~~~~~~~~    Następnego Dnia   ~~~~~~~~~~~~~~~~~
       Otworzyłam oczy czując czyjąś rękę na swoich plecach. Delikatnie zdjęłam rękę ze swoich pleców i spojrzałam na osobę, która spała ze mną? Właśnie jak ja się tu znalazłam? Gdy zobaczyłam osobę, która spała obok mnie uśmiech sam pojawił się na mojej twarzy. To Harry nie mogłam się powstrzymać od zrobienia mu zdjęcia. Wyglądał tak słodko. Chciałabym móc go w tej chwili pocałować, lecz boję się, że nagle otworzy oczy i nie będzie fajnie. Patrząc z innej strony Niall mówił, że mu się podobam. Ehh na razie zrezygnowałam i wstałam z łóżka. Weszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Włosy związałam w koka i zrobiłam delikatny makijaż. Postanowiłam ubrać to : http://www.photoblog.pl/meininspiration/119345326/0170.html . Wróciłam znów do swojego pokoju i znów spojrzałam na chłopaka. Nie mogłam tego nie zrobić. Nie mogłam po prostu. Musiałam go pocałować. Podeszłam blisko łóżka i nachyliłam się nad Harrym. Spojrzałam jeszcze raz na jego twarz i pocałowałam go delikatnie w usta. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Byłam pewna tego, że zakochałam się w Harrym z One Direction. Niestety  nasz związek jest niemożliwy bo mój tato nie chce abym wiązała się jakimiś sławnymi chłopakami. Ostatni raz spojrzałam na chłopaka i wyszłam z pokoju. Następnie weszłam do kuchni w której siedział mój tato.
- Cześć . Jak się spało?- zapytał robiąc sobie kawę.
- Nawet dobrze, a tato dzwoniły może dziewczyny? – zapytałam i spojrzałam na ojca, który siedział przy stole jedząc śniadanie popijając je kawą.
- Tak kilka minut temu i mówiły, że będą tu o 15.- odpowiedział z pełną buzią.- A i bym zapomniał nie podoba mi się to, że spałaś z Harrym co to miało znaczyć?- zapytał po chwili patrząc na mnie wzrokiem mordercy.
- Tato daj spokój. Znam reguły. Wiem, że mam nie wiązać się z chłopakami, którzy są gwiazdami. Nie musisz mi tego ciągle przypominać tato !- krzyknęłam i czułam jak łzy zaczynają spływać po moich policzkach. Wybiegłam z kuchni by następnie opuścić dom.  Szłam ulicami Londynu, który był przepełniony turystami oraz i mieszkańcami tego wspaniałego miejsca.  W pewnym momencie usłyszałam dźwięk swojej komórki. Spojrzałam na wyświetlacz. Harry <3.  Nie byłam wstanie gdyż cały czasy płakałam więc odrzuciłam połączenie. Byłam wściekła na własnego ojca, który gdy tylko poznaję jakieś gwiazdy w swoim wieku przypomina mi o tym, że nie mogę wiązać się z takimi chłopakami. On naprawdę nie wiedział, że ja po prostu się zakochałam w Harrym.  Po chwili znów usłyszałam dźwięk swojego telefonu, który oznajmiał, że przyszła do mnie jakaś wiadomość. Zaczęłam czytać:


    „ Nie wiem czemu uciekłaś. Nigdzie nie mogę cię znaleźć. Jeżeli chodzi oto, że położyłem się obok ciebie to proszę cię nie gniewaj się. Nie było już wolnych łóżek, a Justin powiedział, że mogę z tobą przespać tą noc. Proszę cię nie odrzucaj mojego połączenia. Zaraz do ciebie zadzwonię. Chcę porozmawiać. Proszę powiedz mi gdzie jesteś. Martwię się..

                                                                               Harry XXX.”
 
      Tak jak napisał po dwóch minutach znów zadzwonił. Patrzyłam na ten telefon, aż w końcu nacisnęłam zieloną słuchawkę. Harry tu w niczym nie zawinił.
- Hallo?
- Klaudia gdzie ty jesteś? Twój ojciec mówi, że wyszłaś do dziewczyn, ale Justin dzwonił i cię tam nie ma.
- Wyszłam się przewietrzyć.
- Powiedz mi gdzie jesteś.
- Harry chcę pobyć sama. Zrozum.
- Klaudia proszę cię powiedz mi.
- W parku kilka kroków obok mojego domu.
-Zaraz tam będę. Czekaj tam na mnie.
- Yhy.
Nacisnęłam czerwoną słuchawkę i telefon schowałam do kieszeni. Usiadłam na jednej z ławek i nogi podkuliłam pod brodę. Czułam jak coraz więcej łez spływa po moich policzkach. Nie umiałam. Nie wiedziałam jak mam się odkochać. W Harrym zakochałam się od kiedy zobaczyłam go w telewizji w    X Factor.  Fakt nie kochałam go jeszcze wtedy, ale podobał mi się. Nie wiem dlaczego go dzisiaj pocałowałam. Był to odruch, którego nie żałuję.
- Klaudia?- zapytał. Tak zdecydowanie był to Harry. Niepewnie spojrzałam na niego i natychmiast schowałam twarz w dłonie.- Cii. Nie płacz…- powiedział po chwili. Nie wiedziałam czy powinnam mu mówić, że go pocałowałam. Nie wiedziałam jak zareaguje. Niall mógł sobie to wymyślić, ale chyba nie kłamałby w takiej sprawie. Pozbierałam się trochę i otarłam łzy spływające po moich policzkach.
- Harry czy mogłabym się ciebie coś zapytać?- zapytałam patrząc na chłopaka ze smutkiem w oczach.
- Pewnie o co tylko zechcesz.- odpowiedział i uśmiechnął się pokazując swoje białe ząbki.
- Czy kiedykolwiek zakochałeś się w nieodpowiedniej osobie. Osobie w której nie powinieneś się zakochać?- zapytałam i spuściłam wzrok. Harry chwilę milczał, lecz po chwili przemówił.
- Tak zakochałem się kiedyś tak. Pamiętasz niejaką Caroline Flack ? Zapewne tak jeżeli jesteś naszą fanką. Zakochałem się w niej jakiś czas temu, chociaż nie powinienem,  ponieważ była trochę starsza ode mnie. Wiedziałem, że to co robię jest niewłaściwe, ale odważyłem się i powiedziałem jej o swoich uczuciach. Może właśnie ta nieodpowiednia osoba twoim zdaniem czuje coś do ciebie. – powiedział loczek i położył dłoń na moim policzku.- Klaudia spójrz na mnie.- dodał po chwili. Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam na chłopaka na którego twarzy malował się lekki uśmiech.- Jeżeli kogoś kochasz walcz o niego. Nie poddawaj się. Jeżeli naprawdę kochasz tego chłopaka nic nie stanie ci na przeszkodzie.- dokończył Harry i przytulił mnie. Tak właśnie tego mi teraz brakowało. Poczułam zapach jego boskich perfum, które tak mnie pociągały.
- Dziękuję ci.- powiedziałam i wysiliłam się na lekki uśmiech.
- Wiesz kiedy wychodziłem, przyszły dziewczyny i pewnie do ciebie. Powinniśmy wracać. – powiedział Harry i wstał z ławki wyciągając w moją stronę dłoń. Chwyciłam ją i ruszyliśmy w kierunku domu. W pewnym momencie niebo się zachmurzyło a mnie przeszły ciarki.  Chłopak to zauważył i zdjął z siebie bluzę i podał mi ją.
- Dziękuję.- uśmiechnęłam się i założyłam bluzę chłopaka. Szliśmy w milczeniu, a gdy doszliśmy do domu Harry oznajmił, że musi iść się spakować na jutrzejszy wyjazd. Pożegnałam się z chłopakiem buziakiem w policzek i weszłam do domu. W salonie zastałam dziewczyny, które rozmawiały z chłopakami.


______________________________________________________________
Coś mnie wzięło i napisałam kolejny ; ))
Mam nadzieję, że się wam spodoba ; *
__________________________
Mam do was mała prośbę..
Proszę wysyłajcie link mojego bloga  do osób, które czytają opowiadania.
Z góry dziękuję <3


Udanego weekendu wam życzę <3


wtorek, 10 kwietnia 2012

Rozdział 2 #

        Obudziłam się słysząc krzyki dochodzące z kuchni. Niechętnie wstałam i zeszłam po schodach i udałam się do kuchni. Stanęłam jak wryta  i spojrzałam przed siebie. Louis gonił Harrego bo ten zabrał mu chyba marchewkę. Spojrzałam na siebie, dotknęłam swoich włosów i moja mina musiała być w tej chwili bezcenna.
- Cześć wszystkim, możecie trochę ciszej?  Chcę spać. – zapytałam biorąc sok pomarańczowy z lodówki i nalewając sobie go do szklanki.
- To ty masz zamiar iść spać?- zapytał Zayn patrząc na mnie jak na jakąś kosmitkę.
- No wyobraź sobie, że tak. Mam wakacje i chcę się wyspać.- odpowiedziałam i ruszyłam w kierunku swojego pokoju.
- Za 20 minut na dole. Idziemy na zakupy. !- krzyknął Louis z kuchni.
- Tak tak.- mruknęłam pod nosem i weszłam do swojej sypialni. Rzuciłam się na łóżko i przykryłam kołdrą. Miałam zamknięte oczy, ale nie mogłam zasnąć. Włożyłam więc słuchawki do uszu i leżałam.
 W pewnej chwili poczułam, że ktoś kładzie się obok mnie. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Harrego. Uśmiechnęłam się mimowolnie. Wyjęłam słuchawki z uszu i patrzyłam na chłopaka.
- Masz bardzo ładne oczy.- powiedziałam. Zaraz, zaraz czy ja to właśnie powiedziałam na głos? O fuck! Nie no większej głupoty nie mogłam palnąć. Ja pierdole…  Poczułam, że robię się cała czerwona i odwróciłam wzrok w drugą stronę.
- Klaudia uwierz, że ty masz ładniejsze.- powiedział i obrócił mnie w swoją stronę.
- Nie chciałam tego powiedzieć. Przepraszam.- powiedziałam i lekko uśmiechnęłam się do chłopaka.
- Nic się nie stało. Naprawdę. Przyszedłem aby ci powiedzieć, że lepiej się pośpiesz bo chłopaki chcieli tu przyjść z wiadrem wody, ale powiedziałem, że sam to załatwię. Wszyscy już pojechali, a my mamy do nich dołączyć. Zejdź za 15 minut będę czekał na dole.- powiedział i wyszedł z mojego pokoju.
- Jaki on kochany.- powiedziałam do siebie i weszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i zrobiłam delikatny makijaż. Włosy związałam w warkocza i ubrałam to : http://www.photoblog.pl/meininspiration/120006238/0179.html . Do torebki włożyłam telefon, portfel i klucze od domu. Wyszłam z pokoju i zeszłam po schodach, by po chwili być obok Harrego.
- No 40 minut. Myślałem, że zajmie ci to więcej czasu.- powiedział z uśmiechem pokazując swoje białe i proste zęby.
- Starałam się wyrobić szybko. – odpowiedziałam i wzięłam z kuchni dwa jabłka.
- Jedziemy?- zapytał biorąc klucze od samochodu ze stolika.
- Jasne.- odpowiedziałam i po chwili siedzieliśmy już w samochodzie Harrego.  Siedzieliśmy w ciszy, która była trochę krępująca. Siedziałam i patrzyłam się na widoki za oknem. Myślałam o tym co będzie dalej. Czy kiedykolwiek będę mogła poczuć smak jego ust? Czy kiedykolwiek będę mogła się do niego przytulić? Czy kiedykolwiek będę mogła powiedzieć Kocham Cię Harry? Chodzące mi pytania po głowie nie dawały spokoju. Spojrzałam na chłopaka i próbowałam ułożyć w głowie jakieś sensowne zdanie, ale nie przychodziło mi do głowy nic. Po chwili byliśmy na miejscu. Zaparkowaliśmy pod centrum handlowym i wyszliśmy. Harry podszedł bliżej mnie i po chwili zatrzymał. Spojrzałam w jego oczy i odpłynęłam. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Nie wiedziałam co się zaraz stanie. Marzyłam o pocałunku, ale tego na pewno nie ma w planach.
- Klaudia czy powiedziałem coś nie tak ?- zapytał patrząc na mnie.
- Nie Harry wszystko jest ok. Po prostu chciałam ci podziękować za dzisiaj rano. Gdyby nie ty pewnie byłabym teraz w domu i się suszyła. Dziękuję.- odpowiedziałam z uśmiechem i pocałowałam chłopaka w policzek. Wtedy zobaczyła ludzi z aparatami stojącymi za nami.
- Wsiadaj.- powiedział chłopak otwierając samochód. Jak powiedział tak zrobiłam. Odjechaliśmy dosyć szybko i ruszyliśmy w kierunku i nieznanym.
- Harry ja przepraszam nie wiedziałam, że oni tam stoją. – powiedziałam i poczułam jak łza spływa po moim policzku. Szybko ją starłam mając nadzieję, że chłopak jej nie widzi. Jednak myliłam się. W pewnej chwili chłopak zatrzymał auto i wysiadł z niego. Obszedł auto dookoła i otworzył drzwi z mojej strony. Ukucnął przede mną i znów spojrzał mi w oczy.
- Mała nie płacz. Nic się nie stało. – powiedział i chwycił mnie za rękę.
- Ale przecież teraz wszędzie będą pisali, że Harry Styles chodzi z córką swojego menadżera. .- powiedziałam przez łzy.
- Klaudia nic się nie stało. Prędzej czy później tak by się pojawiły takie plotki. Zobacz ile czasu będziemy spędzali razem.- powiedział i lekko się uśmiechnął. – A teraz chodź. – dodał po chwili i pociągnął mnie za rękę.
      Spacerowaliśmy po lesie i rozmawialiśmy na różne tematy. Poznawaliśmy się i tego właśnie chciałam. W pewnym momencie chłopak przystanął, a ja zrobiłam to samo.
- Idziemy na te zakupy ? – zapytał ruszając śmiesznie brwiami.
- Wiesz musze sobie kupić parę rzeczy. Strój kąpielowy, ciuchy i  buty.- zaczęłam wymieniać z czego chłopak zaczął się śmiać.
  - Dobra jedziemy chodź. – powiedział i ruszyliśy w kierunku samochodu. Po kilku inutach byliśmy pod centrum handlowym .  


____________________________________________________
 Masakryczny wiem, ale nie miałam humoru dzisiaj i musiałam przemyśleć parę spraw. Wszystko mi się niby układa, ale nic nie jest tak jakbym chciała.

Przepraszam za ten rozdział...

Nie wiem kiedy będzie nastepy.
24, 25 i 26 kwietnia mam testy i wypadałoby się jakoś do nich przyszykować.
Przepraszam, ale szkoła jest dla mnie ważna. Po testach nie wiem co będzie dalej z tym opowiadaniem.
Mam nadzieję, że rozumiecie.

Całuję ; * <3

piątek, 6 kwietnia 2012

Rozdział 1 #

      Otworzyłam niechętnie oczy. Przetarłam je i szukałam ręką telefonu na szafce stojącej obok mojego łóżka. Po chwili wzięłam go do ręki i sprawdziłam godzinę. 11:30. Niechętnie wstałam i uświadomiłam sobie, że dzisiaj pierwszy dzień wakacji, a ja nie mam nawet planów na ich spędzenie. Odsłoniłam rolety w swoim pokoju i oślepiło mnie chwilowo słońce wpadające wprost do mojego pokoju. Otworzyłam duże okno znajdujące się na całej jednej ścianie mojego pokoju. Widok miałam niesamowity. Londyn miasto, w którym mieszkam całe życie. Miasto, w którym tyle przeżyłam. Swoją pierwszą miłość, która była jedną wielką pomyłką. To tutaj zdobyłam przyjaciół na całe życie i to tutaj jeszcze zdobędę miłość swojego życia. Po chwili ruszyłam w kierunku łazienki. Wzięłam szybki prysznic, zrobiłam lekki makijaż, a włosy związałam w luźnego warkocza. Weszłam do garderoby i ubrałam to:  http://www.photoblog.pl/meininspiration/119149930/0164.html . Wróciłam do pokoju i swój telefon komórkowy schowałam do tylnej kieszeni moich spodenek. Z uśmiechem na ustach zeszłam do kuchni, gdzie siedział mój tato i Justin.
- Witamy śpiącą królewnę.- powiedział mój tato robiąc śniadanie? To chyba raczej ich drugie śniadanie. Co dziwne tato nie poszedł do pracy. Rozumiem wakacje, ale nie miał spotkania z tymi chłopakami z One Direction? Nigdy nie prosiłam o spotkania z ludźmi dla których pracuje. Nawet gdy byłam ich wielką fanką, jak w sytuacji 1D. Wiedziałam, że nadejdzie taki moment kiedy ich poznam. Wiele razy chciałam iść na ich koncert, ale zawsze kiedy je mieli ja miałam jakiś sprawdzian lub po prostu tato nie chciał puścić mnie tam samej.  Powiedział, że może mi się coś stać i takie różne.
- Cześć.- odpowiedziałam i nalałam sobie do szklanki soku pomarańczowego.- Tato ty nie w pracy?- zapytałam po chwili patrząc na tatę, pijącego kawę.
- Macie wakacje, a ja muszę wiedzieć jakie plany mają moje dzieci. A tak to nie wychodzę dzisiaj nigdzie. Chłopcy przyjdą do nas za kilka minut.- odpowiedział mi tato a mi serce zaczęło bić mocniej. Dzisiaj go poznam. Dzisiaj zobaczę go na żywo. Uśmiech sam pojawił mi się na twarzy, co zaraz musiał zobaczyć mój brat.
- Co ty się tak szczerzysz?- zapytał patrząc na mnie.
- Eee.. no tak sobie.- odpowiedziałam i zaczęłam jeść swoje śniadanie.
- Tak bo na pewno ci uwierzę. Naszej Klaudii czyżby podobał się któryś z One Direction?- znów zapytał Justin śmiesznie ruszając brwiami i śmiejąc się.
- Głupoty gadasz. Tato powiedz mu coś.- powiedziałam zwracając się do taty z nadzieją, że powie coś mojemu bratu, lecz właśnie wtedy rozległ się dzwonek do drzwi.
- To ja otworzę.- powiedział i ruszył w kierunku drzwi. Spojrzałam na brata z lekkim uśmiechem i zaczęłam poprawiać włosy. Ten tylko wybuchnął śmiechem.
- Wyglądasz dobrze. Na pewno mu się spodobasz wariatko.- powiedział przez śmiech.  Wtedy zobaczyłam, że wchodzą do kuchni. Louis, Liam, Zayn, Niall i on. Harry. Szedł właśnie w moim kierunku z uśmiechem na twarzy. Przywitali się z moim bratem jakby się znali i wtedy zaczęli dochodzić do mnie.
- Jestem Louis.- powiedział chłopak przytulając mnie na  powitanie.
- Klaudia.- powiedziałam z uśmiechem.
- Jestem Zayn.- powiedział przytulając mnie jak Lou.
- Klaudia.- powiedziałam znowu swoje imię.
- A ja jestem Liam. Ten najodpowiedzialniejszy z tych wszystkich wariatów.- powiedział Liam i również mnie przytulił.
- Klaudia.- powtórzyłam znów swoje imię.
- Jestem Niall. Wasz tato wiele o tobie i twoim bracie opowiadał. – powiedział chłopak przytulając mnie.
- Klaudia.- powiedziałam.- Mam nadzieję, że chociaż same miłe rzeczy.- dodałam po chwili ze śmiechem. Wtedy zobaczyłam, że jeszcze został Harry. Podszedł do mnie, uśmiechając pokazując przy tym swoje białe zęby.
- A ja jestem Harry. Cieszę się, że mogłem cię poznać.- powiedział i przytulił mnie. Poczułam zapach jego boskich perfum. Przymknęłam powieki i po prostu wąchałam jego perfumy. Po chwili usłyszałam chrząknięcie swojego brata. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że wszyscy na mnie patrzą. Oderwałam się od chłopaka. Poczułam, że robię się cała czerwona.
- Klaudia.- powiedziałam po raz 5 swoje imię i modliłam się by ktoś zaczął rozmowę. Po krótkiej chwili moje modlitwy zostały wysłuchane i do kuchni wszedł tato uśmiechnięty od ucha do ucha.
- No więc moje drogie dzieci.- zaczął, z czego wszyscy zaczęliśmy się śmiać.- Macie wakacje. Co powiecie na jakiś wspólny wyjazd?- zapytał po chwili patrząc na każdego kilka sekund. Jego wzrok zatrzymał się na mnie.
- Jesteśmy za.- odpowiedzieli wszyscy z wyjątkiem mnie.
- Klaudia co z tobą?-  walnął mnie lekko w ramię Justin.
- Sory zamyśliłam się. O co pytałeś?- zapytałam patrząc na tatę, słysząc ciche śmiechy chłopaków.
- Pytałem czy chcecie jechać gdzieś na wakacje.- powiedział patrząc na mnie.
- Że wszyscy tutaj zebrani?- zapytałam jak głupia patrząc chwilę na tatę, a chwilę na resztę chłopaków w kuchni.
- Tak wszyscy tutaj zebrani.- odpowiedział i tato.
- No jasne, że chcę jechać, ale wiesz 6 chłopaków i mój tato, a ja sama dziewczyna. Trochę głupio się będę czuła. Mogę wziąć Lauren i Selenę? Proszę.- zapytałam robiąc słodką minę do taty, który szukał czegoś w telefonie.
- Jasne.- odpowiedział i zaczął z kimś rozmawiać.
- Kto to Lauren i Selena?- zapytał Lou patrząc na mnie.
- Moje przyjaciółki.- odpowiedziałam z uśmiechem.- Przepraszam na chwilę.- dodałam po chwili i wyszłam z kuchni. Zadzwoniłam do Lauren. Odebrała po 3 sygnałach.
- Hallo?
- Nie Hallo tylko słuchaj. Poznałam ich kumasz ? Poznałam.
- Zaraz kogo poznałaś?
-  No jak to kogo debilu. One Direction.
- Serio?
- Nooo, ale zachowałam się jak kretynka. Przytulałam się na powitanie z każdym i jak doszło do Harrego to wąchałam jego perfumy przez dłuższą chwilę i aż Justin odchrząknął. Lauren wyszłam na kompletną idiotkę.
- Przestań nie wyszłaś. Nie gadaj głupot.
- A mam dla ciebie niespodziankę.
- Jaką?
- Zadzwoń do Seleny i za 10 minut u mnie w domu.
- Ok. Pa.
- Pa.
 Po skończonej rozmowie wróciłam do kuchni w której siedzieli wszyscy śmiejąc się w najlepsze.
Porozmawialiśmy chwilę lepiej się poznając. Kiedy przyszły dziewczyny poznałam ich z chłopakami i powiedziałam o niespodziance. Zgodziły się do razu, a wyjazd był na 2 dni. Tato nie chciał nam powiedzieć gdzie jedziemy więc nie dopytywaliśmy się za bardzo. Wymieniliśmy się z chłopakami numerami telefonów i pożegnaliśmy się. Ten dzień zaliczam do najlepszych w moim życiu do tej pory. Zapowiadają się świetne wakacje z ONE DIRECTION.

___________________________________________
No więc nie będę się przedstawiać bo robiłam to już dwa razy na poprzedniejszych blogach ; ))
Jest to mój trzeci blog i mam nadzieję, że też przypadnie wam do gustu :D
  Rozdział wiem, że miał się pojawić jutro, ale napisałam go przed chwilą i stwierdziałam, że go dodam ;*
Liczę na jakieś komentarze pod tym rozdziałem ; ))

No więc czytajcie ;*

A bym zapomniała :

WESOŁYCH ŚWIĄT ! I MOKREGO PONIEDZIAŁKU !! <3 ; **

Bohaterowie:

Klaudia Cowell -  piętnastoletnia dziewczyna. Córka menadżera One Direction. Klaudia jest sympatyczną i przyjazną dziewczyną. Fanka 1D. Pochodzi z bogatej rodziny, ale jest normalna. Nie uważa się na jakąś ważną osobę. Lubi grać na gitarze i grać w siatkówkę. Jej przyjaciółką jest Lauren i Selena. Ma starszego o dwa lata brata Justina, z którym dobrze się dogaduje.



Justin Cowell – siedemnastoletni chłopak, który uwielbia jeździć na desce.  Ma młodszą siostrę, dla której zrobi wszystko. Jego ojcem jest słynny menadżer Simon Cowell. Justin dobrze dogaduje się z ojcem, ale tak jak jego siostra nie mieli okazji poznać jeszcze chłopaków.  Chłopak w wolnym czasie gra na perkusji i jeździ na desce.


Lauren Smith – piętnastoletnia dziewczyna przyjaźniąca się z Klaudią od dziecka. Tak jak jej przyjaciółka uwielbia One Direction. Lauren jest przeciwieństwem Klaudii. Dziewczyna jest wulgarna i pali papierosy. Od kilku tygodni próbuje skończyć z paleniem co nie wychodzi jej jak na razie.  Lauren szkicuje i naprawdę jest dobra.



Selena Bennett – piętnastoletnia przyjaciółka Klaudii i Lauren. Dziewczyna cicha i spokojna w porównaniu do swoich przyjaciółek. Nigdy nie piła alkoholu, nie paliła i nie ćpała. Nie chce niszczyć sobie życia i zostać jakąś ćpunką czy coś. Selena lubi grać na pianinie i śpiewać. Napisała już 2 piosenki, które słyszały tylko jej przyjaciółki.  Oczywiście fanka 1D.


brytyjsko-irlandzki boysband- One Direction.
Od lewej:
Liam Payne- (ur. 28.08.1993r w Anglii). Boi się łyżeczek.
Louis Tomlinson- (ur. 24.12.1991r w Anglii). Uwielbia marchewki.
Harry Styles- (ur. 01.02.1994r w Anglii). Jest najmłodszy w zespole.
Zayn Malik- (ur. 12.01.1993r w Anglii). Boi się wody.
Niall Horan- (ur. 13.09.1993r w Irlandii). Uwielbia jeść.

Simon Cowell- pięćdziesięcioletni mężczyzna. Ma dwójkę dzieci Klaudia i Justin. Jest menadżerem sławnego na całym świecie zespołu One Direction. Rozwiódł się z żoną 5 lat temu i od tego czasu wychowuje dzieci sam.