niedziela, 23 września 2012

Rozdział 29 #

      Po 3h lotu wreszcie wylądowałam. Gdzie? Dalej nie wiedziałam. Nikt mi nic nie mówił, chociaż wiele razy pytałam, ale niespodzianka to niespodzianka prawda? Z uśmiechem na ustach opuściłam samolot. Od razu ujrzałam słońce, a na dole mojego ukochanego.  Stał z garniturze i uśmiechał się do mnie. Zeszłam po schodach samolotu i od razu przytuliłam go do siebie. Nie ma co stęskniłam się za nim jak nikt inny.
- Wszystkiego Najlepszego.- powiedział i musnął delikatnie moje usta.
- Wszystko co najlepsze w tej chwili mam przy sobie.- powiedziałam i pocałowałam Harrego w policzek i jeszcze raz przytuliłam.- Dziękuję.- dodałam po chwili rozglądając się dookoła.
- To dopiero początek atrakcji. Dziś mamy dzień tylko dla siebie, a wieczorem to sama zobaczysz.- powiedział z uśmiechem na twarzy i pociągnął mnie do samochodu, który stał zaraz obok samolotu.
- Wiesz, że nie mam pojęcia jak mam ci się odwdzięczyć za to wszystko co dla mnie robisz?- zapytałam i spojrzałam na chłopaka, który prowadził samochód.
- Wystarczy, że zawsze będziesz przy mnie i będziesz mnie kochać.- powiedział, a ja pocałowałam go w policzek. Chłopak położył swoją dłoń na moim kolanie i resztę drogi przejechaliśmy w ciszy.
     Po  20 minutach drogi zaparkowaliśmy na parkingu przed jakimś hotelem.  Wyszłam z niego  razem z chłopakiem, który z bagażnika wziął moją torbę i ruszyliśmy do recepcji skąd Harry odebrał kartę do pokoju i   udaliśmy się do windy, którą pojechaliśmy na ostanie piętro.  W pewnej chwili mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałam na wyświetlacz Justin < 3 . Uśmiechnęłam się do siebie, że brat nie zapomniał o moich urodzinach.  Bez zastanowienia nacisnęłam zieloną słuchawkę i od razu usłyszałam jego radosny głos za którym tak strasznie tęskniłam.
- Cześć siostra.
- Justin nawet nie wiesz jak za tobą tęsknię.
- Ja za tobą też mała ale obiecuję, że niedługo wpadnę i się zobaczymy.
- Też mam taką nadzieję.
- Wszystkiego Najlepszego siostra. Spełnienia najskrytszych marzeń, miłości, radości, żeby uśmiech nie schodził ci z twarzy i abyś już do końca życia była szczęśliwa z tym debilem, który pewnie jest obok ciebie.
- Dziękuję ci bardzo ale skąd wiesz, że jest obok mnie?
- Bo są twoje urodziny i na pewno spędza ten dzień z tobą.
- To niby tak. A wiesz gdzie aktualnie jestem?
- No zaraz pewnie się dowiem.
-  W Chorwacji razem z Harrym.
- No to super, a reszta przygłupów też jest z wami czy to taki wiesz romantyczny wyjazd we dwójkę?
- We dwójkę, ale wiesz mam nadzieję, że wpadniesz na weekend jak wrócę do Londynu prawda?
- Mała ja muszę kończyć bo Wiktor coś chce, a Patrycja jest w tej chwili zajęta.
- Pa. Ucałuj ich ode mnie.
- Pa. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego.
   Nacisnęłam czerwoną słuchawkę i schowałam telefon do torebki. Dopiero teraz rozejrzałam się po pokoju, a raczej apartamencie jaki wynajął Harry. Uśmiechnęłam się bo był naprawdę przepiękny.  Weszłam do sypialni, a na łóżku leżało pudełko przewiązane wielką czerwoną kokardą.
- Harry nie chcę już więcej prezentów. Wystarczy mi naprawdę to, że spędzam ten dzień właśnie z tobą. – powiedziałam w stronę chłopaka.
- Ale to musisz przyjąć jest 12:30 a o 15:50 przyjedzie po nas limuzyna i wychodzimy więc proszę cię włóż to i nie chcę słyszeć słowa nie.- powiedział Harry, a ja otworzyłam pudełko. Moim oczom ukazała się prześliczna czerwona sukienka bez ramiączek. Do tego były czerwone szpilki, czarna torebka, łańcuszek w tym samym kolorze i kolczyki. Jeeju jakie to jest prześliczne.
- Dług jaki mam teraz u ciebie będę spłacać całe życie. – powiedziałam i pocałowałam chłopaka w usta.
- Naprawdę się za tobą stęskniłem. – wymruczał mi do ucha, przygryzając jego płatek.
- Oj ja za tobą też głuptasie. Nawet nie wiesz jak mi ciebie brakowało.- powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka.
- Kończę trasę i przez 6 miesięcy jestem 24h na dobę do twojej dyspozycji.  – powiedział z chytrym uśmiechem.
- Kusząca propozycja wiesz?- zapytałam ze śmiechem. Podchodząc bliżej chłopaka i patrząc w jego oczy, jego zielone jak zielona herbata oczy i przybliżyłam twarz tak, że dzieliły nas dosłownie milimetry.
- Będziesz mogła robić ze mną co tylko chcesz..- powiedział szeptem prosto w moje usta.
- Chyba nie wiesz co mówisz kochanie.-  powiedziałam i musnęłam jego usta i poszłam do łazienki. Nalałam wody do wanny i zrobiłam pianę.   Wzięłam długą i relaksującą kąpiel. Poczym ubrałam na siebie bieliznę, wysuszyłam włosy i zrobiłam delikatny makijaż. Włosy podkręciłam lokówką i spryskałam lakierem by loki się nie zepsuły.  Wróciłam do sypialni i wzięłam sukienkę, poczym wróciłam do łazienki by ją założyć. Pasowała na mnie idealnie. Musnęłam usta błyszczykiem i siadając na łóżku w sypialni założyłam szpilki, łańcuszek i kolczyki. Do torebki włożyłam tylko telefon i chusteczki.  Była godzina 15:45 a do sypialni wszedł Harry z bukietem czerwonych róż.
-Wyglądasz prześlicznie. To dla ciebie.- powiedział i wręczył mi bukiet z czerwonych róż.
- Naprawdę nie trzeba było, ale dziękuję.- powiedziałam i pocałowałam chłopaka w policzek poczym włożyłam bukiet do wazonu.
     Wzięłam torebkę i razem z Harrym trzymając się za ręce wyszliśmy z hotelu pod którym czekała na nas długa, czarna limuzyna do której wsiedliśmy. Po kilku minutach jazdy zadzwonił mój telefon, a na wyświetlaczu wyświetlił się napisał Sebastian.  Z uśmiechem na ustach nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- Hallo?
- Wszystkiego Najlepszego. Dużo zdrowia, szczęścia, miłości, dużo dzieci i żebyś wypoczęłam na tym wyjeździe i wróciła do nas cała i zdrowa.
- A dziękuję ci naprawdę.
- Nie ma za co. Opowiadaj co tam słychać gdzie jesteś?
- A w Chorwacji i właśnie jadę na kolację, a co u cb ?
- A wiesz strasznie nudno bez ciebie. A to nie będę ci przeszkadzał. Pozdrów Harrego i do zobaczenia.
 Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć chłopak się rozłączył, a ja z niechęcią schowałam telefon do torebki.
- Masz pozdrowienia od Sebastiana.- powiedziałam w stronę Harrego z delikatnym uśmiechem.
- Tego który wtedy siedział u ciebie w domu?- zapytał, a ja kiwnęłam głową na tak.- Przeżyłbym bez tych pozdrowień.- dodał po chwili i chwycił moja dłoń, a po chwili kierowca się zatrzymał co oznaczało, że jesteśmy na miejscu. Czego się spodziewam? Na pewno czegoś romantycznego co jest w stylu Hazzy. 
     Wyszliśmy z limuzyny i ujrzałam restaurację, która chyba należała na najdroższych w Chorwacji.  Zdziwiłam się bo nie było żadnych samochodów, a światła w restauracji się paliły.  Wysoki mężczyzna w czarnym garniturze otworzył nam drzwi. Gdy weszłam nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam, a raczej kogo tam zobaczyłam. Byli wszyscy moi znajomi, przyjaciele, rodzina. Wszyscy byli tutaj w Chorwacji. Uśmiechnęłam się i przytuliłam do chłopaka.
- Dziękuję, dziękuję.- powiedziałam i pocałowałam go w usta. Poczym podeszli do mnie wszyscy po kolei i złożyli życzenia urodzinowe. Między innymi na urodzinach byli: Zayn, Niall, Louis, Liam, Lauren, Selena, Justin, Patrycja, Wiktor,  Daniell (dziewczyna Liama od niedawna ), Diana, moja mama, ojczym, mój przyszywany młodszy brat, ojczym i  mój tato.
   Dostałam masę prezentów. Impreza trwała już jakieś 4h i większość ludzi była nieźle pijana. Mama, ojczym i mój tato wrócili do domu bo z rana musieli być w pracy. Było mi smutno, że nie zostają dłużej, ale rozumiałam ich. Podziękowałam za przyjazd i wróciłam do zabawy.  DJ Malik rozkręcał imprezę w czym na początku pomagał mu DJ Tommo, ale ten po godzinie zrezygnował i poszedł zarywać do Diany. Nie zdziwicie się jeżeli wam powiem, że tych dwoje naprawdę się lubią. Tak lubią, lubią.  Tańczyłam najwięcej z Harrym, ale również z Louisem, Zaynem, Liamem, Niallem i bratem.  Z dziewczynami więcej rozmawiałam niż tańczyłam, ale cieszyłam się że przyjechały.
     Tańczyłam 5 piosenek z rzędu z moim chłopakiem, w pewnym momencie zachciało mi się pić więc poszłam do paru po wodę mineralną. Idąc w jego stronę zaczęło kręcić mi się w głowie, a potem zobaczyłam już tylko ciemność. Usłyszałam jedynie krzyk Harrego.
- Klaudia ! Dzwońcie po karetkę !.

_______________________________________________________________
Drogie czytelniczki !

Jest to przedostatni rozdział, który jak można się domyślić skończył się trochę smutno, ale czy tak skończy się całe moje opowiadanie? Tego nie wiecie i się nie dowiecie. Musicie poczekać. Za dwa tygodnie pojawi się 30 już ostatni rozdział tego opowiadania. A na początku listopada jakoś pojawi się epilog. Przykro mi z tego powodu, ale nie daję rady. Nie chcę zawieszać bo wiem, że nie wrócę do opowiadania. Wolę zakończyć i nie mieć wyrzutów sumienia..
Przepraszam, że tak szybko zakończę ale zrozumcie mnie.
- szkoła. mutlum nauki.
- moje życie to jedna wielka porażka.
- nic mi się nie układa.
- sprawy sercowe się pokomplikowały i sama nie wiem co mam robić.

Więc przepraszam, ale mam nadzieję że komentarze się jakieś pojawią...

Całuję Klaudia < 3 

piątek, 14 września 2012

Rozdział 28 #

    Kolejne dni mijały strasznie wolno. Za oknem było pochmurno i co jakiś czas padał deszcz.  W szkole nic się nie odzywałam, a na każdej lekcji siedziałam z nowym kolegą, który swoją drogą okazał się być bardzo fajny.  Jutro kończę siedemnaście lat i bardzo się cieszę z tego powodu, ale smuci mnie to, że nie spędzę tego dnia ze swoim chłopakiem i resztą debili, a czemu? Bo chłopcy są w tym czasie dalej w trasie koncertowej i wracają dopiero na święta.
  Dzisiejszego wieczoru miałam rozmawiać z Harrym na skype. Bardzo się z tego powodu cieszyłam bo nie widziałam i nie słyszałam go aż 5 dni. Pisaliśmy tylko sms, ale to nie to samo. Codziennie mieli wielo godzinne próby a wieczorami koncerty więc nie było czasu porozmawiać ; / .  Włączyłam sobie laptopa i poszłam zrobić herbatę.  Po chwili usiadłam wygodnie na kanapie w salonie i włączyłam skype. Harry właśnie był dostępny więc nie minęła nawet minuta, a on już zadzwonił.
- Cześć kochanie. – powiedział z uśmiechem na twarzy.
- Cześć mój loczku.- powiedziałam, na co chłopak się zaśmiał.
- Opowiadaj co tam słychać . – powiedział, a w tym momencie ktoś zadzwonił do moich drzwi.
- Przepraszam zaraz wrócę.- powiedziałam i poszłam otworzyć drzwi, a w nich zobaczyłam Sebastiana.
- Hej piękna. – powiedział i mnie przytulił.
- Cześć głupku.- powiedziałam ze śmiechem i odwzajemniłam uścisk.
- Stwierdziłem, że w piątkowy wieczór siedzisz w domu  i się nudzisz więc przyszedłem ci potowarzyszyć . – powiedział chłopak.
- Cieszę się, że przyszedłeś. Wchodź.- powiedziałam i pokazałam gestem ręki by wszedł do środka. – Zrobię ci herbaty.- dodałam po chwili i poszłam do kuchni gdzie zagotowałam wodę i zrobiłam Sebastianowi herbaty.  Po chwili wróciłam do salonu gdzie siedział Sebastian i patrzył w ekran laptopa. Fuck ! Rozmowa z Harrym ! Całkowicie zapomniałam.
- Zaraz wrócę.- powiedziałam  w stronę chłopaka i wzięłam laptopa i poszłam do swojej sypialni.
- Powiesz mi kto to jest i co robi w twoim domu?!- krzyknął Harry.
- To jest mój kolega Harry.- odpowiedziałam spokojnie.
- Kolega? Kolega odwiedza dziewczyną w piątkowy wieczór o 21? – zapytał, a ja pokiwałam bezradnie głową.
- Tak właśnie tak robi kolega Harry. Czy jest w tym coś złego, że odwiedził mnie w piątek? I chciał dotrzymać mi towarzystwa?  - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- Wie, że masz chłopaka?- zmienił temat.
- Tak wie. – odpowiedziałam.
- Nie chcę się z tobą kłócić, więc zapytam wprost. Sprawdzałaś skrzynkę? – zapytał, a ja pokiwałam przecząco głową.
- To po naszej rozmowie sprawdź. Znajdziesz tam kopertę ode mnie. Otwórz ją i znajdziesz w niej bilet lotniczy na jutro rano.  O 5:30 przyjedzie po ciebie nasz kierowca i zawiezie cię na lotnisko.
- Ale Harry co ty opowiadasz?- zapytałam zdziwiona.
- Po prostu zrób tak jak ci powiedziałem dobrze?- zapytał, a ja kiwnęłam głową na tak. – Spotkamy się na miejscu, a i weź trochę więcej rzeczy. W szkole wszystko masz już załatwione więc niczym się nie martw. Kocham cię i do jutra.- powiedział i wysłał buziaka w powietrzu.
- Do jutra.- powiedziałam z uśmiechem i zamknęłam laptopa. Wyszłam z sypialni i usiadłam na kanapie obok Sebastiana. – Przepraszam, ale długo z nim nie rozmawiałam i tak trochę się przedłużyło nie gniewasz się?- zapytałam.
- Pewnie, że nie.  Słuchaj wpadłem się zapytać czy wyskoczyłabyś może jutro ze mną na kolację wieczorem? – zapytał, a mi zrobiło się przykro. Musiałam mu odmówić bo mam jutro lot do Harrego.
- Przykro mi Sebastian, ale jutro nie mogę. Lecę do Harrego, właśnie dowiedziałam się w rozmowie na skype. Innym razem dobrze?- zapytałam, a ten kiwnął głową na tak.
- Ja będę się zbierał pewnie musisz się przyszykować. Trzymaj się i odezwę się jutro. Pa.- powiedział całując mnie w policzek i wychodząc z mojego mieszkania. Po 5 minutach zeszłam na parter do skrzynki. Otworzyłam ją i oprócz rachunków była koperta od Harrego.  Wróciłam do mieszkania i otworzyłam kopertę. Był w niej bilet lotniczy gdzie?  Sama nie wiem bo akurat nie pisało. ; / Co on kombinuje? Prócz biletu był jeszcze list.
                                                        Kochana < 3

        Pisząc do ciebie ten list chowam się przed Paulem. Uciekłem z próby by mieć chwile na jego napisanie. Mam nadzieję, że przeczytasz do z uśmiechem na ustach tak jak ja ciągle uśmiecham się pisząc do ciebie ten list.
       Postaram ci się tu wszystko wyjaśnić.  No więc zacznijmy od początku. Kochanie jutro kończysz siedemnaście lat. Jest mi strasznie przykro, że nie możemy spędzić tego dnia w Londynie, ale jutrzejszy dzień i 3 następne zarezerwowane mam tylko dla ciebie. Nie chce spędzać tych  dni w Londynie. Dlaczego? Bo jest tam o tej porze zimno i szaro, a 4 listopada jest twoim świętem i chcę aby było ciepło, romantycznie i słodko.  No więc życzeń nie będę ci składał bo zrobię to osobiście jutro. Naprawdę nie wiesz jak bardzo się za tobą stęskniłem i jak bardzo chcę móc cię przytulić, pocałował i trzymać w ramionach przez resztę życia. 
     A wyjaśniając jutrzejszy dzień. O 5:30 przyjedzie pod kamienicę samochód do którego wsiądziesz, a on zawiezie cię na lotnisko.  Polecisz nie wiedząc gdzie i nawet nie pytaj nikogo bo i tak nic ci  nie powie < 3 .  Będę na ciebie czekał na lotnisku . Nie przedłużając Kocham cię i do zobaczenia jutro <3

                                                                               Kocham Cię <3
                                                                       Twój Harry ;*

           Czytając list od Harrego cały czas się uśmiechałam. Spojrzałam na zegarek i przeraziłam się. Była 23:40. Poleciałam do garderoby i do torby wrzuciłam parę ciuchów i na wszelki wypadek strój kąpielowy. Zamknęłam torbę i poszłam wziąć szybki prysznic. Następnie ubrałam się w piżamę i położyłam spać ustawiając przed tym budzik na 4:30. Nim się obejrzałam zasnęłam jak małe dziecko z uśmiechem na ustach.

** Następnego Dnia **

      Budzik zadzwonił o 4:30 tak jak go sobie ustawiłam. Poszłam do łazienki i zrobiłam sobie makijaż. Dzisiaj postanowiłam ubrać to:
http://www.photoblog.pl/meininspiration/120006238/0179.html . Na dworze było trochę zimno, ale  chciałam jakoś wyglądać. Po chwili ktoś zapukał do drzwi.
- Dzień dobry. Zapraszam do samochodu.- powiedział dość wysoki mężczyzna w garniturze.
- Dzień dobry. Już chwileczkę wezmę tylko torbę. Z sypialni wzięłam torebkę i torbę w której miałam ciuchy. Bilet ze stołu schowałam do torebki, a telefon do kieszeni w spodniach.  Zamknęłam mieszkanie, a mężczyzna wziął ode mnie walizkę i zeszedł z nią na dół, a ja podążyłam z jego śladem.
Po chwili siedziałam w samochodzie i jechałam na lotnisko, a z lotniska gdzie? Tego nie wiem, ale mogę tylko się domyślać….

____________________________________________________
   Takim momentem kończę rozdział, mam nadzieję że rozdział wam się spodoba i pozostawicie po sobie komentarz ; ))

Przepraszam za długo okres czasu w którym rozdziały się nie pojawiały, ale brak czasu naprawdę ; // Przepraszam i postaram się to nadrobić < 3

Twittcam nie wyszedł bo niestety nie spotkałam się z przyjaciółką, a sama go nie chcę zrobić bo we dwie będzie nam raźniej.  Pewnie kiedyś zrobię może nawet w najbliższym czasie, ale nie obiecuję ; ))


No więc do następnego Dziewczyny i naprawdę liczę na jakieś komentarze < 3 

wtorek, 11 września 2012

Uwaga ! ; p

   
 Od razu przeproszę za brak rozdziału, ale nie mam czasu niestety bo zaczęła się szkoła.
Jak tylko będę miała trochę luzu to napiszę i od razu dodam.


Piszę do was bo wraz z moją "siostrą" ( ty wiesz o co chodzi ; p) robimy w piątek  w godzinach popołudniowych jakoś godzina 17/18 twitcam < 3
Będzie to nas pierwszy i chcemy zobaczyć czy nam to wyjdzie ; p

W piątek koło 15/16 pojawi się link ; ))

Zadawajcie pytania pod tym postem a na pewno na nie odpowiemy ; ))


Więc nooo do piątku ! < 3


http://www.blogger.com/profile/10606809890427375811 ( profil tego debila z jej blogami < 3 )