niedziela, 20 maja 2012

Rozdział 14 #


     Obudziłam się przez dzwonek mojego telefonu.  Bez patrzenia nawet kto dzwoni nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- Hallo?
- Cześć Kochanie obudziłem cię?
- Nie, nie właśnie miałam wstawać.
- To dobrze bo wiesz, chciałem cię szybko zobaczyć i właśnie wjeżdżam na podwórko twojej mamy.
- Już? A która jest godzina?
- 12:30 kochanie.
- 12:30? Matko boska. Poproszę Louisa żeby po ciebie przyszedł dobrze?
- Jasne. Do zobaczenia.
- Pa.
Zleciałam z łóżka i pobiegłam do pokoju Louisa. Weszłam bez pukania i zastałam go w samych bokserkach.
- Ubierz się.- powiedziałam zasłaniając oczy ze śmiechem.
- To się puka.- powiedział i zaczął też się śmiać.
- Oj tam nie marudź. Harry przyjechał i mam prośbę. Pójdziesz po niego? Bo spójrz jak ja wyglądam.- powiedziałam i spojrzałam na swoje ubranie. Miałam krótkie spodenki i koszulkę. Każdy włos na inną stronę. Nie mogłam tak pokazać się Harremu.
- Mój Hazza przyjechał?- zapytał Lou zakładając spodenki.
- Tak przyjechał. Leć bo już dzwoni do drzwi, a wolę żebyś ty go przywitał niż Diana. Dziewczyna jeszcze zawału dostanie.- powiedziałam przez śmiech, ale Lou już znikł za drzwiami. Wróciłam do swojego pokoju. Weszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Zrobiłam delikatny makijaż, a włosy związałam w warkocza. Wyszłam owinięta ręcznikiem i zobaczyłam Harrego z walizką w moim pokoju.
- Lou powiedział, że mam wejść.- powiedział z uśmiechem Harold patrząc na mnie. Uśmiechnęłam się delikatnie.
- Cieszę się, że jesteś.- powiedziałam i rzuciłam się chłopakowi na szyję.
- Czyli to znaczy, że między nami ok i że mi wybaczyłaś?- zapytał Harry patrząc na mnie tymi swoimi zielonymi tęczówkami.
- No jasne głuptasie.- powiedziałam, a Harry złożył na moim ustach pocałunek. Brakowało mi tego cholernie. – Mam nadzieję, że nie będzie już kłótni między nami i nic się więcej złego nie stanie.- dodałam po chwili i podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej ciuchy i spojrzałam na Harrego.
- Obiecuję, że już nic się nie stanie złego.- powiedział i pocałował mnie w czoło. Bez słowa weszłam do łazienki i ubrałam się w to:
http://www.photoblog.pl/meininspiration/98170282/07.html . Wróciłam do Harrego i usiadłam obok niego na łóżku.
- Spotkałeś kogoś w domu?- zapytał a ja położyłam głowę na jego ramieniu.
 - Lou mówił, że pojechali na lotnisko po męża  twojej mamy.- odpowiedział i krzywo się uśmiechnął.
- Ej co się stało?- zapytałam i spojrzałam na Harrego.
-  Wiesz, że my i The Wanted się nie lubimy. Nie chcę aby oni tu przyjechali.- odpowiedział i wstał z łóżka.- Ale nie martw się, jakoś to przeżyję, a teraz chodź zabieram cię na jakiś obiad.- dodał po chwili, a ja uśmiechnęłam się do niego i wzięłam tylko torebkę.
- To weźmy też Lou na pewno się ucieszy.- powiedziałam i weszliśmy do tymczasowego pokoju Louisa.- Marchewa jedziemy na obiad. Jedziesz z nami?- zapytałam gdy weszliśmy do pokoju Louisa.
- No jasne.- powiedział i zamknął laptopa, z którego korzystał. Wstał z łóżka i założył buty. Zeszliśmy po schodach i ze stolika na szafce w salonie wzięliśmy klucze od domu. Zamknęliśmy go i wsiedliśmy do auta Lou, który upierał się, że to jego autem będziemy jechali.  Jechaliśmy jakieś 15 minut, aż dojechaliśmy do jakiejś knajpki. Weszliśmy do niej i zamówiliśmy obiad. 
     Czas leciał niesamowicie szybko i wesoło. Po skończonym obiedzie wróciliśmy do domu. Już przed domem można było zauważyć, że jednak przyjechało całe The Wanted. Chłopaki nie byli z tego zadowoleni. Widziałam to po ich wyrazach twarzy. Ścisnęłam mocniej dłoń Harrego i weszliśmy do domu. Weszliśmy do salonu gdzie siedziało całe The Wanted oraz Diana, Kacper, moja mama i jej mąż. Uśmiechnęłam się delikatnie i widok min The Wanted jak wchodzę razem z chłopakami był niezły. Chłopcy patrzyli na nich jakby chcieli ich zabić i ze wzajemnością.
- Cześć jestem Nathan.- powiedział podchodząc do mnie Nathan i podał mi dłoń, którą szybko chwyciłam.
- Klaudia, fajnie jest mi cię poznać.- powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- Poznaj Maxa, Siva, Thomasa i Jay.- powiedział Nathan pokazując mi kolejno chłopaków. Każdy uśmiechnął się w moją stronę i podszedł się przywitać.  Po chłopakach podszedł do mnie mąż mojej mamy.
- Ty musisz być Klaudia. Miło mi cię wreszcie poznać. Twoja mama wiele o tobie opowiadała. Jestem Brad.- powiedział i przytulił mnie mocno.
- Też się cieszę, że cię poznałam Brad.- powiedziałam i uśmiechnęłam się w stronę mężczyzny.  Spojrzałam na chłopaków z The Wanted i Nathan dziwnie na mnie patrzył. Zawsze to on podobał mi się najbardziej z całego ich zespołu. Widziałam, że Diana trzyma go za rękę, czyli że są parą. Fajnie. Uśmiechnęłam się sama do siebie i spojrzałam na Louisa i Harrego. – A zapomniałabym. Brad poznaj Louisa. Mojego najlepszego przyjaciela- powiedziałam wskazując na Lou, który natychmiast spojrzał na mężczyznę z uśmiechem. Podali sobie ręce.- A to Harry. Mój chłopak.- dodałam po chwili wskazując na Hazzę, który tak samo jak Lou podał sobie ręce z Bradem.
- Mamo to Harry.- powiedziałam do mamy, która podeszła do nas.
- Ja pójdę do siebie.- powiedział Lou i poszedł na górę.  Usiedliśmy z Harrym na kanapie naprzeciwko The Wanted.  Diana zapoznała się z Harrym i nawet atmosfera się trochę rozluźniła.  W pewnej chwili mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałam na wyświetlacz Justin<3. Bez zastanowienia się nawet nacisnęłam zieloną słuchawkę i weszłam do kuchni.
- Cześć głupku.
- Cześć. Co tam słychać? Czemu się nie odzywasz? Od Louisa dowiaduję się, że jesteś u mamy. Czemu nic nie mówiłaś?
- Oj Justin zapomniałam. Tyle się wydarzyło, że zapomniałam do ciebie zadzwonić.
- Cieszę się, że jest dobrze i fajnie, że spotkałaś się z mamą. Mam nadzieję, że jak wpadnę do ciebie to do niej pojedziemy.
- No jasne, a właśnie jak tam u ciebie Hmm?
- A wiesz dobrze. Te Polki naprawdę są piękne.
- Haha. Głupi jesteś wiesz?
- Taaa…
- Haha żartuję.
- No ja myślę. Porozmawiaj z Lou bo dowiedziałem się też od niego, że mamy siostrę i brata. Właśnie Lou zakochał się w Dianie. Porozmawiaj z nim.
- W Dianie?- krzyknęłam jak głupia, a po chwili w kuchni zjawiła się Diana, Harry i całe The Wanted. Spojrzałam na nich i nie wiedząc co zrobić uśmiechnęłam się.  Jak gdyby nic kontynuowałam rozmowę z bratem.
- Nie krzycz ok.?
- Za późno. No ok. pogadam z nim.
- No dobra ja kończę. Pozdrów tam wszystkich i ucałuj mamę i Dianę i Kacpra. Chociaż mnie nie znają.
-  No ok papa.
 Nacisnęłam czerwoną słuchawkę i spojrzałam na wszystkich po kolei. Mój wzrok zatrzymał się na Dianie. Nie wiedziałam co mam powiedzieć…
- Coś się stało?- zapytałam nie wiedząc co powinnam powiedzieć.
- No właśnie ty nam powiedz.- powiedziała Diana.
- Nic się nie stało. – powiedziałam i spojrzałam na Harrego z nadzieją, że jakoś mnie uratuje.
- Justin dzwonił?- zapytał Harry a ja się do niego uśmiechnęłam, kiwając głową na potwierdzenie.
-Justin? A twój brat ta?- zapytała Diana patrząc na mnie z delikatnym uśmiechem.
- Tak nie tylko mój bo też po części i twój.- odpowiedziałam.
 Porozmawialiśmy jeszcze chwilę z kuchni z Dianą, bo chłopaki się nie odzywali. Mogliby już zakończyć tą „wojnę” i normalnie ze sobą rozmawiać. Nikt nie każe im się przyjaźnić, ale chociaż mogliby mówić sobie cześć.. Ehh… Po 15 minutach The Wanted wróciło do siebie, a ja z Harrym poszliśmy do mojego tymczasowego pokoju.  Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Powiedziałam mu o Lou, że wiem, że zakochał się w mojej siostrze, ale ona jest z Nathanem.  Stwierdziłam, że porozmawiam z nim jak wrócimy do domu.
        Kolejne dni pobytu u mojej mamy były zwyczajne. Spaliśmy do 11/12, potem jedliśmy obiad. Spędzaliśmy czas z moją mamą i resztą. Wiele czasu spędzaliśmy z Kacperkiem. Uwielbialiśmy bawić się z nim i chodzić na spacery. Zawsze wieczorem Lou i Hazza musieli czytać mu bajkę. Nie mógł czytać jej kto inny.
      Louis wrócił do domu dzień wcześniej. Czułam, że chodzi o Dianę. Codziennie przychodził do niej Nathan, a widać było, że chłopak cierpi. Wiedziałam już, że mu się podoba, ale nie mogłam zepsuć Dianie związku ze względu na Louisa. Ehh chłopak musi znaleźć sobie odpowiednią dziewczynę.
     W dzień wyjazdu o 11:30 byliśmy z Harrym spakowani, a nasze walizki były już w bagażniku.  Pożegnaliśmy się z moją mamą, Bradem, Dianą i Kacprem. Mały nie chciał nas puścić, ale ze względu na to, że mieli jechać na wakacje z chłopakami to musiał zostać z rodzicami. Gdyby nie te wakacje pojechałby ze mną i Harrym do nas. Mama proponowała nam, żebyśmy pojechali z nimi, ale wiedziałam, że Harry nie wytrzymałby kolejnych dni z chłopakami. Harry powiedział, że właśnie jutro jedziemy do jego rodziców. Pierwsze co pomyślałam to, to że wymyślił świetną wymówkę. Dopiero w samochodzie dowiedziałam się, że to wcale nie było wymówka.  Gdy zajechaliśmy do domu byliśmy tak padnięci, że po przywitaniu się z Liamem, Lauren, Zaynem, Louisem poszliśmy spać.

_________________________________________________

 Jest 14 rozdział :D
Pisany po powrocie z ogniska o 24 zaczełam go pisać, a skończyłam dzisiaj przed chwilą ;p
Mam nadzieję, że podoba się wam również ten rozdział ; ))
Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem i może pod tym będzie tyle samo? ;>
No więc pojawiło się The Wanted <3
Mam do was małe pytanie:
Chcecie aby The Wanted było z tym opowiadaniu czy nie?
 Odpowiedzi dawajcie w komentarzach.
Nie mam pojęcia czy mają być, czy lepiej żeby ich nie było... 


Przedstawiam wam brata Klaudii, Diany i Justina :

 
Kacperek  Smith-  4- letni brat Diany, a teraz i Klaudii. 


Żeby nie było. Chłpaków też przedstawię :


    Tom Parker- 24 lata.  
    Max George - 24 lata.
    Nathan James Sykes- 19 lat. Chłopak Diany.
    Jay McGuiness- 22 lata.
    Siva Kaneswaran- 24 lata.  


Pamiętajcie o pytaniu :
Chcecie aby The Wanted było z tym opowiadaniu czy nie? 

Czekam na komentarze z odpowiedziami na pytanie i czy rozdział wam się podobał <3


Całuję,
Klaudia ;***

10 komentarzy:

  1. Jestem zazdrosna o Nathana Ej.! xD
    Ogólnie to zajebiście jest mordko <3
    Dawaj szybko następny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bez The wanted. !! Tylko 1D *.* czekam na nastepny ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział, dla mnie The Wanted może być, jak chcesz to twoje opowiadanie;**
    Czekam na następny<33

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty rozdział!
    Dla mnie tam TW moze być aby tylko nie za durzo!
    Fajnie by bylo gdyby jednak pojechali na te wakacje!
    Czekam na kolejny!
    Zapraszam do mnie http://dusiaa-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super , !
    a CO do pytania to lepiej żeby nie było The Wanted w opowiadaniu . ; )))
    Pisz dalej . ; *

    OdpowiedzUsuń
  6. Ekstra blog! super opowiadanie! bez The Wanted! Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością :D

    OdpowiedzUsuń
  7. jakoś nie pałam sympatią do TW ;/ ale opowiadanie za to zajebiste :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny ...Bez The Wanted
    Wejdz i jakbyś mogła zostaw po sobie ślad :http://whatmakesyoubeautiful.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  9. Pisałaś je po ognisku u Funi??
    no to ładnie ;d;d

    ale ogólnie fajowe mychooo:**<3

    OdpowiedzUsuń